Motocykle nośnikiem śmierci?
Przy okazji niedawnej debaty w Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego, mogliśmy poznać gorzką prawdę na temat tego, w jaki sposób motocykle postrzegane są w miejscu dotkniętym największą ilością biurokratów na kilometr kwadratowy w tej części Układu Słonecznego.
Ducati robi szkolenie otwarte dla wszystkich! Testy motocykli Ducati i trening pod okiem instruktorów
Trenuj kontrolę nad swoim motocyklem i testuj najnowsze modele Ducati. Prestiżowa impreza szkoleniowa po raz pierwszy organizowana jest w nowej formule. Nie musisz mieć motocykla Ducati, by wziąć udział w Ducati Riding Experience na torze w pobliżu Warszawy. Instruktorami będą członkowie renomowanej grupy Janusza Czai, czyli JC Group. Całodniowa impreza z testami nowych motocykli Ducati i wyżywieniem już lada moment:
Poznaj szczegóły i zapisz się >>Niejaki Brian Simpson na posiedzeniu rzeczonej komisji w sposób nie pozostawiający złudzeń nazwał motocykle "największym nośnikiem śmierci" na europejskich drogach. Ta deklaracja związana jest z faktem, że nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej motocykle muszą przechodzić coroczne obowiązkowe badania techniczne. Nie chcemy deprymować pana Simpsona, ale w naszej ocenie, motocykle jako przedmiot pasji traktowane są przez swoich właścicieli o wiele lepiej, niż samochody i brak konieczności badań technicznych raczej nie wpływa na bezpieczeństwo motocyklistów. Ponadto teza o "największym nośniku śmierci" wydaje się być wątpliwa w świetle raportów na temat wypadków przygotowywanych przez, nomen omen, innych europejskich biurokratów. Pomijając fakt, że w statystykach ofiar dominują użytkownicy aut osobowych (blisko 62% zabitych poza terenem zabudowanym, motocykliści - 17%), to czytanie europejskich raportów prowadzić może do innych zaskakujących wniosków. W miastach aż 20% zabitych to piesi! Dlaczego zatem nie nazywamy przejść dla pieszych nośnikami (dosłownie) śmierci? Dlaczego chodniki nie muszą przechodzić obowiązkowych corocznych badań technicznych?
Nie chcemy Was denerwować, ale pan Brian Simpson jest świetnie opłacany z Waszych podatków. Po godzinach spędzonych na wymyślaniu kolejnych nikomu nie potrzebnych przepisów, których koszty rzecz jasna to Wy poniesienie, Brian z zapałem oddaje się swoim pasjom, w tym piłce nożnej…
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeNośnikiem śmierci jest też piłka nożna. W porachunkach kibiców co roku ginie wielu ludzi!
OdpowiedzZobaczycie że przeglądy techniczne na rowery tez zostaną wprowadzone w UE.
Odpowiedzahhahahahahahahahhaha XD
Odpowiedznawet wygląda jak świnia przy korycie
OdpowiedzKolejny fan grania w gałę...
OdpowiedzSzkoda że na "fanowaniu" się skończyło. Trochę ruchu może uaktywniłoby szare komórki. Wygląd tego pana nie sugeruje innej aktywności związanej z piłką nożną niż piwo i chipsy...
OdpowiedzWiem ze nie sadzi sie osob po wygladzie ale wyglada jak utuczony na panstwowych pieniadzach kretyn w brylach. A swoja droga to powiedzial i co ? Czy w EU maja zamiar wprowadzic zakaz ...
OdpowiedzPrzyznaję, że byłem euroentuzjastą. Od dłuższego czasu wiem, że się myliłem. UE jest gorsza od RWPG. Pozostaje mieć nadzieję, że UE w takiej formie już długo nie przetrwa.
Odpowiedz