Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 112
Pokaż wszystkie komentarzeMieszkam w UK i tutaj 'filtrowanie' jest powszechne. Tutejsze zwyczaje są nie do przyjęcia np. w Niemczech. Z drugiej strony, jeśli zdarzy się wypadek motocykliści zwykle nie mogą liczyć na obciążenie kierowcy wyłączną winą, bo sam fakt że byli pomiędzy samochodami nakłada na nich obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. Innymi słowy wolno, ale w razie wypadku nie ma co liczyć na taryfę ulgową. Trochę informacji na ten temat pod tym adresem (jeśli ktoś zna angielski lepiej czytać w oryginale, bo automat Google raczej nie daje rady): http://translate.google.com/translate?sl=auto&tl=pl&js=n&prev=_t&hl=en&ie=UTF-8&layout=2&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fwww.markthompsonlaw.com%2Fmotorcycle-filtering-through-traffic%2Faccident-and-personal-injury-case-examples%2F&act=url http://translate.google.com/translate?sl=auto&tl=pl&js=n&prev=_t&hl=en&ie=UTF-8&layout=2&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fwww.motorcycling-uk.com%2Ftraining%2Fmotorcycle_filtering.htm&act=url
OdpowiedzBoże, chyba jedyna rozsądna wypowiedź w tym szumie...
Odpowiedz