Lubelskie: motocyklista uratował pijakowi życie, sam trafił do szpitala
Pijak leżący w nocy na drodze nie jest widokiem, który chcielibyśmy zobaczyć w czasie jazdy. Niestety, taki właśnie przypadek stał się udziałem motocyklisty, podróżującego nowym Indianem Scoutem.
Marzy nam się wynalezienie jakiegoś sposobu, który uniemożliwiłby pijanym pieszym przebywanie w okolicach dróg. Wlezie taki pod koła, człowiek go uszkodzi nie z własnej winy, ale wyrzuty sumienia i tak są.
Najgorszym, co może spotkać bogu ducha winnego kierowcę jest jednak przypadek motocyklisty, który w miejscowości Słupie trafił na pijaka leżącego na jezdni. Chcąc ratować człowieka przed śmiercią, wykonał manewr omijania, co spowodowało jednak utratę kontroli nad maszyną i przewrotkę.
Pijak nawet nie zdawał sobie sprawy co się wydarzyło - spał w najlepsze aż do przyjazdu pogotowia. Trudno się dziwić, skoro w organizmie miał imponujące 2,5 promila alkoholu. Nie odniósł także żadnych obrażeń.
Motocyklista trafił do szpitala z ogólnymi obrażeniami. Na szczęście nic groźnego mu się nie stało. Łączymy się z nim w bólu nad pokiereszowanym Indianem. Mamy nadzieję, że policja stanie na wysokości zadania i uzna pijaka za winnego zdarzenia.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze