Kolejki do egzaminów praktycznych na prawo jazdy s± bardzo d³ugie. Ale Ministerstwo Infrastruktury chce rozwi±zaæ ten problem
Kursanci zapisujący się na państwowy egzamin praktyczny na prawo jazdy mają do wyboru kilka terminów, ale obecnie najbliższe oznaczają przynajmniej miesiąc oczekiwania, a często dłużej. O niezdrowej sytuacji w WORD-ach napisała "Rzeczpospolita".
Skąd biorą się potężne opóźnienia? Problem stanowią obowiązujące od półtora roku przepisy dotyczące limitu dziennych egzaminów dla jednego egzaminatora oraz dodatkowy obowiązek ustalenia dokładniej godziny sprawdzianu praktycznego. Obostrzenia wprowadzone w styczniu 2020 roku zabraniają osobom przeprowadzającym egzamin przekraczania limitu dziewięciu osób dziennie.
Okazuje się, że powyższe rozwiązanie się nie sprawdza. Dlaczego? Na dziesięć egzaminów na placu manewrowym, trzy do pięciu kończy się oceną negatywną. W tych przypadkach egzaminator czeka na kolejną osobę ponad pół godziny, a bywa, że godzinę, ponieważ obowiązują go ustalone wcześniej terminy.
Kolejny problem to wliczanie do liczby egzaminów również tych spotkań, które się nie odbyły, bo kandydat na kierowcę nie stawił się o określonej godzinie lub wcale.
Ale jest szansa, że niedociągnięcia znikną, ponieważ Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o prawo jazdy. Resortowi specjaliści proponują między innymi skrócenie czasu, po którym egzaminatorowi może zostać przydzielony kolejny kandydat na kierowcę.
Niestety nawet z poprawkami Ministerstwa Infrastruktury nadal pozostają wątpliwości, czy wymogi egzaminacyjne w Polsce nie są zbyt wysokie? Chodzi głównie o plac manewrowy, którego nie opuszcza do dalszej części egzaminu trzech na dziesięciu egzaminowanych. Część z tych przypadków to osoby, które poległy z powodu drobnych błędów. Czy powinny zatem kontynuować egzamin praktyczny i mieć szansę wykazać się podczas jazdy po mieście?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze