Dziś KTM zaprezentował najnowsze wcielenie crossowych modeli podczas światowej premiery we Włoszech. Już jutro się tam wybieramy!

Austriacy wraz z modelami 2016 wprowadzili szereg poważnych zmian i w końcu możemy mówić o zupełnie nowych motocyklach. Wszystkie modele (z niezrozumiałych mi powodów oprócz dwusuwowego 250SX) otrzymały kompletnie nowe ramy i nowe jednostki napędowe. Co bardzo ciekawe - od podstaw zbudowano silnik także do najmniejszego modelu 125SX!

Nowy silnik w 125SX i bliźniaczym modelu 150SX został zbudowany od totalnych podstaw. Jednostka napędowa jest o blisko 2 kg lżejsza od poprzednika, a kompaktowa budowa pozwala na centralizację mas. Wszystko jest nowe: cylinder z przemodelowanymi kanałami, tłok, mający ograniczać wibracje lekki wał korbowy czy w końcu odlewany kokilowo blok silnika. KTM jak zawsze deklaruje, że posiada najbardziej dopracowany motocykl w klasie. Przekonamy się już w czwartek.

Co jeszcze? Już wcześniej pisaliśmy o przeciekach z testów czterosuwowych modeli SX-F i plotki okazały się prawdziwe. To także kompletnie nowe ramy i nowe silniki. KTM nadal stawia na ramę chromowo-molibdenową, w której w tym roku ponoć zwiększono sztywność. Liczyliśmy, że z przodu będzie pracował tzw. "air fork", ale z obecnych informacji wynika, że KTM pozostanie przy zawieszeniu WP 4CS.

Już w czwartek dosiądziemy najnowszych crossowych modeli KTM. Wybieramy się na światową premierę do Włoch, gdzie na torze Maggiora (prosto z Grand Prix) przetestujemy dla was możliwie najwięcej motocykli z gamy. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania umieśćcie je w komentarzach poniżej.

Foto: KTM