Honda VFR800 2014 - nasze pierwsze wrażenia
Jeśli ktokolwiek z Was spodziewał się, że nowa VFR800 będzie jedynie odgrzanym kotletem podanym z nowy dressingiem, to będzie zaskoczony. Miło zaskoczony.
Zmiany które rzucają się w oczy jako pierwsze dotyczą rzecz jasna stylizacji. Na zdjęciach nowy wizerunek VFRy nie był przekonujących nawet dla nas. Rzecz w tym, że motocykl na żywo wygląda o wiele lepiej, a wersje w wyścigowym czerwonym i białym perłowym malowaniu wyglądają po prostu obłędnie.
Najważniejszych zmian nie widać jednak gołym okiem. Silnik ma teraz przeprogramowany wtrysk paliwa i poprawione działanie układu rozrządu. Możecie wierzyć lub nie, ale w momencie gdy na obrotomierzu pojawia się 6500 obr/min, czyli gdy do pracy wchodzą wszystkie zawory (system VTEC) nie ma żadnego wyczuwalnego pulsu mocy jaki towarzyszył pracy napędu w poprzednim modelu. Wszystko odbywa się płynnie i kulturalnie, zupełnie jakby w silniku nie było VTECa.
Podwozie to temat na osobne opowiadanie. Zmodyfikowany wahacz, nowy widelec i nowe koła wprowadzają do zachowania maszyny totalny spokój. Maszyna jest także zaskakująco zwrotna i poręczna. Hamulce zapożyczone zostały ze sportowej serii CBR i tutaj chyba nie potrzeba lepszej rekomendacji.
Jeżdżąc tą maszyną macie cały czas poczucie jazdy motocyklem ze sportowym rodowodem, niemniej jednak jest nieporównanie spokojniej, wygodniej i… przyjemniej, niż na rasowych wyścigówkach. Pełny raport znajdziecie już wkrótce na stronach Ścigacz.pl.


Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeto ma wygladac jak sportowy turystyk , a nie czolg - szczescie ze nie wpadli na glupi pomysl i nie dali walu . Jak sie smaruje byle gownem z tesco za 5 zl , to nie dziwcie sie ze fela brudna ..ja ...
Odpowiedzto chyba nie lubisz brutalnie potraktowac sprzetu - ja jezdze od dawna litrami i przy mocach pow. 150 koni DID zvmx2 nie moze starczyć na za długo - chyba ze ktos sie tylko toczy :)
OdpowiedzMoje pierwsze wrażenie , czemu niema dct i wału zamaist gł.piego łancucha ?
OdpowiedzPrzecież te elementy ma VFR 1200 i możesz wybierać.
Odpowiedzna szczęście ma lekki i nie powodujący większych strat mocy łańcuch zamiast ciężkiego wału...
OdpowiedzMyślę, że w "normalnej" jeździe waga wału nie ma aż takiego wielkiego znaczenia, a bezobsługowość i czysta felga są dla mnie bezcenne. Miałem wał w K1200R i ten element, tego motocykla wspominam akurat z rozrzewnieniem (w przeciwieństwie do rdzewiejących śrub, "rozłażących" się plastików, miliona akcji serwisowych i innych drobnych pierdół).
Odpowiedz"czyta felga" bezcenna? ;) bez przesady - kazdy kilogram mniej i kazdy element, który moze sie popsuć mniej to dla mnie wielkie zalety motocykla - łańcuch jest lekki, tani, łatwy do wymiany a psrtykniecie od czasu do czasu sprayem to żaden kłopot...
OdpowiedzPopsuc to sie moze lancuch, ale nie wal. To jest akurat najlepsze w wale naprawde sie go nie dotyka, lancuch coz, trza smarowac, naciagac, wymieniac. Dla ty ch ktorzy maja ku temu powody, jak zbicie masy lancuch jak najbardziej, w codziennym uzytku i wygodzie jest bez sensu.
OdpowiedzCo do wału, to zgadzam się w 100% ale motocykl bez sprzęgła, to chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzPrzecież VFR1200 można wybrać ze zwykłą skrzynią.
Odpowiedz