Guy Martin chce pobiæ rekord prêdko¶ci motocykla. Wymy¶li³, ¿e potrzebuje do tego silnika z helikoptera
Odkąd zdobył sławę dzięki "Closer to the Edge", czyli doskonałemu filmowi o legendarnych wyścigach motocyklowych TT na wyspie Man, Guy Martin stał się jedną z ulubionych osobowości telewizyjnych w Wielkiej Brytanii i wydaje się być gotowy na wszystko, co wiąże się z prędkością.
Brytyjski rajdowiec związany z Triumphem i próbą bicia rekordu prędkości na lądzie w streamlinerze z podwójnym silnikiem Rocket 3, zaangażował się w kolejną próbę, tym razem celując w 644 km/h, czyli 400 mil na godzinę, co pozwoliłoby zawodnikowi wreszcie pokonać motocyklowy rekord prędkości.
Jednoślad ze stali i aluminium o nazwie "The 52 Express" napędzany jest silnikiem turbinowym o mocy 1200 KM. Jednostka została wyciągnięta z… helikoptera Rolls-Royce Gem. Za pomocą tego silnika i 9 metrowego wrzeciona Guy Maritn będzie próbował pobić istniejący rekord, który wynosi obecnie 605 km/h (376,363 mph/h).
Nowy projekt prowadzony jest przez Alexa Macfadzeana, który jest byłym zawodnikiem GP i TT oraz właściciela zespołu British Superbike Berniego Tolemana. Wcześniejsze testy na hamowni przeprowadzone przez Martina, były próbą sprawdzenia zdolności kierowania, zatrzymywania oraz stabilności przy niskich prędkościach. Wypadły pomyślnie.
Maszyna jeździ bez karoserii, ponieważ trwają prace nad kształtem nadwozia, które ma decydujące znaczenie przy tak wysokich prędkościach. Prace nad wlotem powietrza prowadzone są przez firmę inżynieryjną Mira-Horiba.
Ostateczna próba będzie miała miejsce na słonej niecce Salar de Uyuni w Boliwii, natomiast testy z niższymi prędkościami poniżej 200 mil na godzinę (321 km/h) odbędą się w Wielkiej Brytanii. Nie podano jeszcze harmonogramu podejść do głównej próby.
Obecny rekord świata w jeździe motocyklem został ustanowiony w 2010 r. przez Amerykanina Rocky'ego Robinsona w Bonneville. Dokonał tego również w streamlinerze z dwoma silnikami, ale nie były to jednostki z helikoptera, tylko z Suzuki Hayabusa "Ack-Attack".
Niezależnie od efektów wysiłku Guya Martina, brytyjska telewizja Channel 4 zamierza zrealizować film dokumentalny dotyczący tego projektu, więc w najbliższej przyszłości będziemy mogli prześledzić krok po kroku, jak wyglądały zmagania ekipy.
Zanim Martin zasiądzie za sterami dziewięciometrowego potwora, polecam obejrzeć film pt. "Prawdziwa historia" przedstawiającym fantastyczną historię Nowozelandczyka, który marzy o tym, by swoim motocyklem wystartować w wyścigu na słonych torach Bonneville. Za ostatnie pieniądze udaje się do USA i zamierza pobić rekord prędkości. To film na faktach.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeGuy- jed¼ do Pary¿a...
Odpowiedz