Dziennik Gazeta Prawna: ViaTOLL narzędziem inwigilacji
O systemie viaTOLL pisaliśmy już niejednokrotnie. Obserwując rozwój tego systemu na przestrzeni ostatni lat nie mogliśmy oprzeć się wrażeniu, że będzie on w stosunku do kierowców i ich portfeli coraz bardziej opresyjny. Życie potwierdza nasze przypuszczania i obserwacje. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna system viaTOLL z instalacji do pobierania opłat za korzystanie z dróg nieoczekiwanie zamienił się w skuteczne narzędzie inwigilacji. Od jego powstania w 2011 r. sukcesywnie rośnie liczba zapytań ze strony służb o dane z bramownic, które rejestrują ruch.
Jak twierdzi DGP na początku najbardziej zainteresowana z korzystania z viaTOLL była policja. Obecnie wyprzedziła ją skarbówka, która doceniła zalety wiedzy ukrytej w systemie e-myta. Na kolejnych miejscach są Inspektorat Transportu Drogowego i CBŚ. Za nimi plasują się służby specjalne, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
Jak wynika z danych, które zebrał DGP, od 2011 r. do operatora systemu wpłynęło już łącznie 5116 zapytań. Z tego 1752 w samym 2015 r. Te informacje potwierdziła w rozmowie z nami rzeczniczka viaTOLL Dorota Prochowicz. W 2014 r. służby i instytucje pytały o dane kierowców 1322 razy. Wówczas najczęściej pytali policjanci (39 proc.), a skarbówka była nieco mniej aktywna (34 proc.). Inspektorzy transportu drogowego kierowali 7 proc. zapytań, a CBŚ - 5 proc.
Jak można wykorzystać dane z viaTOLL? Skarbówka ustala, czy np. auta służbowe nie są wykorzystywane do celów prywatnych. Na bazie informacji z kamer można też ustalić informacje o nieodnotowanych wcześniej transakcjach handlowych dokonywanych przez firmy (jednym z dowodów może być przewóz towaru ciężarówką zarejestrowaną na kontrolowaną firmę). Policja może wykorzystywać informacje do poszukiwania skradzionych aut czy kierowców, którzy spowodowali wypadki ze skutkiem śmiertelnym i uciekli.
Jest również coś dla straży granicznej. System bramownic można zaprogramować tak, by automatycznie wychwytywał podejrzane konfiguracje pojazdów, np. układ osobówka, za nim TIR i kolejny samochód osobowy. Samochody poruszające się w ten sposób przez długi czas mogą sugerować, że służą do przerzutu kontrabandy czy nielegalnych imigrantów.







Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeKolejny przykład wspaniałego dziennikarstwa redaktorów ścigacza! Poziom szmatławego brukowca... Możecie trzymać się tematów motocyklowych i nie robić klick baitów tego typu?
OdpowiedzSzmatławe to są komentarze takie jak ten twój. Łykaj dalej jak młody pelikan wszystko co ci kochana władza podtyka pod nos, o nic nie pytaj, niczego nie czytaj, zgadzaj się na inwigilację... Jak się obudzisz w roku 1984 to będzie już za późno.
OdpowiedzArtykuł nieco tendencyjny. W tytule używacie słowa "inwigilacja" a nieco niżej "opresja" po czym podajecie przykłady użycia danych przez instytucje państwowe, w pełni uprawnione do dostępu do ...
OdpowiedzPozwolę sobie na małą uszczypliwość co do zdania " To tak jakby pisać, że opresyjne działania policji spowodowały że mnie wylegitymowali na ulicy." Oczywiście rozumiem intencje Twojej wypowiedzi, dlatego jest to uszczypliwość. Nie podałeś powodu z którego policjant Cię wylegitymuje na ulicy, uznaję więc, że jest to "rutynowa kontrola". Do takiej oczywiście policjant nie ma prawa i w tym kontekście takie "sprawdzanie na wyrywki" można uznać za opresyjność.
Odpowiedz