Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 42
Pokaż wszystkie komentarzeDzięki za inwektywy. W dalszym ciągu jestem zdania, że las nie służy do wyścigów. Najwyżej po utwardzonych drogach szutrowych. Sam jestem motocyklistą i tępię ograniczanie mojej wolności. Ale robienie syfu poprzez jazdę smrodzącą i ryczącą w wniebogłosy maszyną uważam za przejaw buractwa, a nie wolności. Dlatego sam jeżdżę z dB-killerami i nie wyżywam się po nocy w mieście. Jeśli chodzi o offroad, to w mojej okolicy są 3 tory do crossu, jak mam ochotę to na nie jeżdżę. I nie są w lesie.
OdpowiedzPrywatny las sluzy do wyscigow. WON KOMUCHU. Polską rządzą bandyci chcący wszystkim mówić co mają lubić i czym się interesować. Na takie scierwo jest tylko jedna metoda: silowa.
OdpowiedzPrymitywie, bo inaczej nie powiem: "komuna" jest również w USA, Niemczech, Anglii, Francji itd. Tam buractwo również nie może jeździć gdzie chce, tylko po wyznaczonych torach. W wymienionych krajach nie można również wycinać prywatnych drzew bez pozwolenia. Bo jest "komuna". Pogódź się z tym troglodyto. Wolę wolność gospodarczą, której w Polsce nie ma, niż legalizację dewastacji lasów w imię "sportu". Na tor sobie pojedź i jeździj, aż ci karter pęknie.
OdpowiedzW USA masz szlaki dla motocykli - dziękuję.
Odpowiedz