Ducati ma zostać partnerem Aramco VR46, ale pojawił się problem ze sponsorem tytularnym
Valentino Rossi szykuje się do wprowadzenia swojego teamu do MotoGP i ma na to zielone światło. Według plotek włoski zawodnik ma związać się z Ducati, ale w międzyczasie pojawił się problem ze sponsorem tytularnym.
Jak informuje niemiecki portal Speedweek, prawdopodobnie podczas rundy na francuskim torze Le Mans Valentino Rossi ogłosi dostawcę motocykli dla swojego teamu w klasie królewskiej. Ducati ma zakontraktowane sześć pól startowych - dwa dla zawodników teamu fabrycznego i cztery dla zawodników teamów satelickich. Wiadomo już, że Pramac pozostanie partnerem włoskiego producenta na kolejny sezon. Podpisanie umowy z teamem VR46 wydaje się oczywistym rozwiązaniem, ponieważ Petronas zostaje z Yamahą, Tech3 przedłużyło kontrakt z KTM, a Gresini raczej zostanie z Aprilią.
Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, o którym informuje portal Visordown. Podczas gdy Valentino Rossi oficjalnie ogłosił, że sponsorem tytularnym ekipy będzie Aramco - paliwowy gigant z Arabii Saudyjskiej, to firma twierdzi, że te doniesienia nie mają pokrycia w rzeczywistości. Przedstawiciele Aramco powiedzieli, że nic nie wiedzą na temat tego, że team VR46 miałby być sponsorowany przez arabski koncern. Co więcej - wokół rzekomej umowy sponsorskiej już pojawiły się wątpliwości etyczne. Arabia Saudyjska to kraj, w którym nadal nie są przestrzegane podstawowe prawa człowieka, a działalność taka jak sporty motorowe ma to przykryć i wybielić rodzinę królewską.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że Mario Bezzecchi, który startuje w barwach VR46 w Moto2, ma na swoim kombinezonie naszywki z reklamą "KSA New Cities", co mogłoby oznaczać, że pieniądze z Arabii Saudyjskiej już płyną do kasy teamów Valentino Rossiego. Jak dotąd Arabia Saudyjska miała wydać już około 1,5 mld dolarów na wybielenie swojego wizerunku poprzez sponsoring w światowym sporcie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze