Capetown 7X w wersji Pininfarina na 95 lat włoskiego studia designu
Phelon and Moore znów przypomniało o sobie na wielkiej scenie, prezentując podczas targów EICMA 2025 maszynę, która łączy dwa światy, pozornie odległe, lecz możemy uznać, że w tej odsłonie wyjątkowo zgodne.
Limitowana do 595 egzemplarzy wersja Capetown 7X Pininfarina powstała we współpracy z jednym z najbardziej rozpoznawalnych włoskich studiów designu, które świętuje właśnie 95 lat działalności. Ten motocykl pojawił się już na naszych łamach, bo wiedzieliśmy o jego prezentacji. Jak wypadła? Okazuje się, że brytyjska szkoła budowy jednośladów potrafi dogadać się z włoskim wyczuciem estetyki i jak może wyglądać maszyna, która ma w sobie zarówno długą tradycję, jak i świeże podejście do formy.
Włoski charakter nie przyćmił jednak technicznych fundamentów. Capetown 7X Pininfarina korzysta z konstrukcji znanej z wersji adventure Capetown 7, napędzanej chłodzonym cieczą równoległym twin’em o pojemności 693 centymetrów sześciennych i mocy 74 koni mechanicznych. Do tego dorzucono elementy tworzone ręcznie, w tym aluminiowe i karbonowe osłony oraz przeprojektowaną owiewkę, które nadają maszynie niepowtarzalny wygląd. Wrażenie podkreśla również specjalny lakier przygotowany na jubileusz Pininfariny, haftowane oznaczenie rocznicy na siedzeniu, komplet kufrów oraz indywidualna numeracja każdego egzemplarza.
Podstawą limitowanej edycji jest jednak duet modeli dostępnych na rynku. Capetown 7S i 7X korzystają z tego samego silnika, który oferuje dobrą równowagę między osiągami a niskim spalaniem, lecz obie wersje przystosowano do zupełnie różnych zastosowań. Capetown 7S, wyposażony w siedemnastocalowe felgi z aluminium, lepiej odnajduje się na asfalcie i w codziennej jeździe, podczas gdy 7X stawia na terenową dzikość dzięki kołom szprychowym i ABS o trybie off road.
Oba motocykle mają dopracowane podwozie, w tym pełną regulację widelca o średnicy czterdziestu trzech milimetrów i skoku stu siedemdziesięciu milimetrów, a także elektroniczny tylny amortyzator. Dodano do tego nowoczesne oświetlenie LED, które poprawia widoczność i nadaje całości bardziej drapieżnego stylu.
Elektronika również nie została potraktowana po macoszemu. Producent zadbał o bogate wyposażenie, w którym znajduje się siedmiocalowy wyświetlacz TFT obsługujący funkcję Phone Mirroring, kontrola trakcji i system monitorujący ciśnienie w oponach. Zbiornik paliwa o pojemności dwudziestu jeden litrów pozwala pokonywać długie dystanse bez częstych postojów, dzięki czemu Capetown w każdej wersji sprawdzi się zarówno na wyjazdach, jak i w codziennym ruchu miejskim.
Nowa odsłona Capetown 7X z podpisem Pininfariny trafi do wąskiego grona kolekcjonerów. Chyba trochę szkoda, bo rzeczywiście prezentuje się co najmniej ciekawie. Z drugiej strony… w naszym redakcyjnym gronie dyskusja wciąż trwa. Usłyszałem nawet, że ten model wygląda jak mydelniczka z dwoma kołami. Jakie jest Wasze zdanie?


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze