Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 51
Pokaż wszystkie komentarzeA co z progresywnością mechanizmu dźwigniowego w tylnym zawieszeniu? Stosowanie krótszych łączników nie pozostaje bez wpływu na stopień progresji przez co tylne zawieszenie staje się dużo bardziej twardsze wraz ze skokiem zawieszenia - w większości przypadków. Zmienia się dźwignia, która zwiększa efektywną twardość sprężyny im niżej w swoim skoku znajduje się amortyzator. Zmiana dźwigni na pewno będzie wymagać co najmniej zmiany sprężyny jeśli chcemy utrzymać prace zawieszenie w niezmienionej formie. By nie mieszać z progresywnością (regresywnością) łączników, jedynym wyjściem obniżenia motocykla jest skrócenie amortyzatora, tylko gdzie w tym kraju??? Oczywiście chcąc zachować fabryczną geometrię trzeba o taką samą wartość obniżyć przód. Obniżenie tylko jednego końca - tyłu dajmy na to zmienia też: z przodu - wyprzedzenia a co za tym idzie ciąg (trail) (zwiększa go), przez motocykl bardziej opornie reaguje na przeciwskręt, z tyłu- kąt wahacza (na bardziej płaski). Obniżenie przodu zmniejsza wyprzedzenie i ciąg przez co motocykl z kolei skręca chętniej, ale znów tym zabiegiem zmieniamy kąt wahacza (względem podłoża oczywiście). Cała geometria motocykla jest odpowiednio ze sobą zgrana, zmiana jednego parametru ma wpływ na drugi, trzeba być tego świadomym. Nawet zastosowanie innych opon może zmienić geometrię. Osobiście nie mam nic przeciwko zmianom geometrii bo jest to kolejne narzędzie tunigowe, dużo motocykli zwłaszcza starszych ma płaską geometrię, którą można poprawić, by motocykl szybciej skręcał - no chyba że ktoś tego nie lubi. Trzeba tylko zachować zdrowy rozsądek, umiar i stopniowe zmiany. Pozdrawiam
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza