Rossi - kontuzja daje o sobie znać
Niecałe dwa tygodnie temu informowaliśmy, iż Valentino Rossi zaliczył glebę, szlifując swoje umiejętności na torze motocrossowym. Mówiono wtedy, iż prześwietlenia nie wykazały nic groźnego, a Doctor odniósł zaledwie kilka stłuczeń i obić.
Poza brakiem poważnej kontuzji, Rossi miał sporo szczęścia, ponieważ odwołano japońską rundę GP, która miała odbyć się tydzień po jego wypadku. Dzięki temu, miał dwa tygodnie na wyleczenie siniaków i obić przed GP Jerez w nadchodzący weekend. We wczorajszej konferencji prasowej przed Grand Prix, Mistrz wyjawił, że kontuzja jest jednak poważniejsza, niż początkowo sądzono.
Valentino Rossi:
„Trenowałem motocross, lewy zakręt wziąłem trochę za szybko i przewróciłem się z wyciągniętą prawą ręką. Ramię przesunęło się do góry, ale na szczęście nie wybiło mi barku, niestety mam naciągnięte wszystkie więzadła. Ramię bardzo chciało wyjść na zewnątrz, ale mięśnie wytrzymały. Miałem nieduże pęknięcie kości, ale to już się zrosło. Problemem są mięśnie. Zazwyczaj taki typ kontuzji leczy się w 3 tygodnie, a w moim przypadku minęły dopiero dwa. Potrzebowałbym jeszcze siedmiu dni, żeby być w 100% sprawnym. Niestety wciąż odczuwam ból. Mam szczęście, że odwołano GP Motegi - dzięki temu dostałem tydzień gratis na rekonwalescencję. W tym czasie moje ramię dość mocno się wyleczyło, ale jak będzie finalnie, zobaczymy w pierwszym starcie."
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeno ciekawe ciekawe jak to bedzie, czy Rossi wyda w jerez
Odpowiedz