Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeWracając do tematu "LEWA W GÓRĘ'' ;) Jeżdżę Peugeot Jet Force C-Tech 50ccm. Czasami tak się zastanawiam czy to jest warto pozdrawiać innych użytkowników jednośladów skoro ktoś jedzie i Cię Pozdrawia to co Ci szkodzi odwzajemnić pozdrowienie? Powiem wam szczerze że spotkałem się z takim chamstwem aż mi mój Bzyk zgasł 😅😅😅 Jadąc sobie krajową 92 ze Świebodzina do Łagowa zauważyłem jadących w przeciwnym kierunku Harleyowców i gdy już byliśmy na tyle blisko siebie oczywiście z mojej strony poszła "LEWA W GÓRĘ" i z uśmiechem na twarzy też myślałem że tak będzie z ich strony a tu zonk. Była lewa ręka w górze ale z środkowym palcem wystającym. Normalnie poczułem się jak bym dostał z liścia😢😢😢 Wiem że nie ma co wszystkich mierzyć jedną miarą. Pozdrawiam serdecznie tych co nie patrzą na innych kierowców z góry.
OdpowiedzOsobiście też nie uznawałem skuterów za motocykl. Jeździłem motocyklami dla zabawy. Miałem CB500, później VFR800 (motocykl idealny). Kolejnym krokiem byla zamiana moto na samochód, ze względów praktycznych (zima, dojazdy do pracy). Musiałem jestnak mieć jakieś 2oo. Kupiłem sobie dla zabawy Hondę CRM125. Odmieniło się całkowicie moje pojmowanie motocykli. Jeśli motocykl ma służyć do zabawy to tylko jakieś enduro. Nic większej frajdy nie da. Później były dzieci, więc zabawa się skończyła i miałem 5 lat przerwy. Rok temu stojąc w korku przypomniały mi się zalety motocykla i wróciły wspomnienia:) Potrzebowałem, praktyczności samochodu, zwinności motocykla, ekonomi i trochę wiatru we włosach. Enduro niestety odpadło na wstępie, bo nie ma tej praktyczności, turystyczne 600 brak ekonomi bo potrafi swoje spalić. Wybór padł na skuter. Głównym argumentem za jest duży kufer pod siedzeniem (nie mam gdzie trzymać kasku w pracy) i dobra ochrona przed wiatrem. Ostatecznie wybór padł na Burgmana 400 z 2001r (jeszcze na gaźniku). Świetny motocykl. Ma wszystko czego potrzebowałem. Mógłby być trochę stabilniejszy, ale nie ma źle. Jest bardzo zwrotny, bardzo pojemny, pali 3,5l, Można jeździć w każdej pogodzie. Akcesoryjna szyba sprawia, że nawet przy dużych opadach ja jestem suchy. Co prawda chciałbym zmienić na coś nowszego, na wtrysku itp. ale na razie mi wystarczy. Odkąd mam MAxi skuter, uważam, że są to pełnoprawne motocykle. Ma tylko skrzynie automatyczną, tak jak obecnie większość samochodów, ale to też tylko jedna z wielu zalet.
OdpowiedzIlu skuterzystow odmachnie ci lewa reka na drodze..?
OdpowiedzPosiadam motor i skuter. To prawda że to motocykliści często patrzą z pogardą więc gość na skuterze nie oczekuje sympatycznych gestów. Jeśli jednak zobaczę z przeciwka LWG zawsze odpowiadam. I ostatnio zauważam że powoli zaczyna się zmieniać nastawienie motocyklistów. W końcu prawo jednakowo traktuje każde dwa koła z silnikiem większym niż 50 ccm, to zawsze w prawie jest motocykl. Skuter też ma dwa koła i "szlif" też jest na liście "możliwych atrakcji" skuterzysty. Skoro aut nie dzielimy na lepsze i gorsze w zależności od rodzaju skrzyni to czemu motocykle z automatem są tak postrzegane? Cenię zalety mojego motocykla ale i skuter zdobył moje serce. Mam go przypadkiem, kupiłem jako wyjście awaryjne na dojazdy do pracy przez miejskie korki na czas naprawy unieruchomionego moto i już wiem że raczej ze mną zostanie. Inne zalety i inny klimat, lepszy do miasta. Skuter daje mi coś czego nie da moto i na odwrót. Więc LWG dla wszystkich, jeździmy tym co mamy, co lubimy a zagrożenia są te same. Szlif czy spotkanie z karoserią auta są tak samo groźne i przykre dla motocyklistów i skuterowców. Więc trzymajmy się razem. Pozdrawiam i LWG
OdpowiedzJa zawsze odmachuje ;) aktualnie majesty 400
OdpowiedzNo to szacun!
OdpowiedzHmm jestem w trakcie prawa jazdy kategorii A. Na co dzień jeżdżę Piaggio Liberty 50. Skuter ma swoje rozliczne wady i nie ma co tu się nad tym szczególnie rozwodzić (mała moc, niska prędkość). Natomiast wozi moje dupsko 240 km i daje radę (fakt trwa t tyle co dzień pracy ale daje radę). I to nie jest jego ostatnie słowo. Kiedy odbierałem go z salonu mechanik wlał w niego mniej niż pół baku (Panie nie za mało? Da rade zrobić 80 km? Starczy panu spokojnie) i dałem radę zrobić 70 km (moje szczęście że stacja była blisko). Jak ktoś ma w sobie sportową duszę to skuter tego typu nie przypadnie jemu do gustu (co nie znaczy że nie pojedzie do 65-70 km/h). Najdłuższą trasę zrobiłem nim 500 km w długi weekend majowy (240 i przez dwa dni reszta). Tak więc jak ktoś lubi podziwiać widoczki i ma czas to bardzo dobre rozwiązanie na początek początków. W mieście też sprawuje się super i daje rade po szutrze, lesie, deszcz jemu nie straszny. Taki Ci on jest, za to części i serwis Boże uchowaj na wymianę klamki czekałem 4 miesiące.
OdpowiedzJeśli masz kat B dłużej niż 3 lata zamień ten skuter na jakiegoś maxi 125, nawet niech to będzie tańsza używka "made in Poland" czyli słabszy "chinol" a polubisz skutery bardziej. Bo 50 ccm to istotnie tylko zabawka, motorower więc niekoniecznie dla dorosłych.
OdpowiedzTo jest proste akurat bo żaden skuter nawet 5pptka nigdy nie będzie uznany za prawdziwe moto. Skuter to taki dziwny wynalazek który w niczym nie przypomina rasowego moto. Z nim jest jak ze scyzorykiem i nożami. Nóż to nóż, krótki czy długi, Wojskowy czy kuchenny, zawsze nóż będzie więcej wart niż scyzoryk który jest tylko scyzorykiem. Dlaczego tak jest? Niewiem tak się utarło w świadomości i już. To samo jest tu. Nawet mocniejszy i nowocześniejszy skuter to wciąż tylko skuter i tyle.
OdpowiedzA ja mam skuter 500cc, prawe 50 kucy i w mieście robi robotę, poza miastem też jest fajnie, nawet na kolano są się zejść i trzeć podstawka.
OdpowiedzMieszkajac w miescie wolalem lekkie enduro DR 350 N, niemal tak samo zwinne jak skuter, a dodatkowo pozwalalo wykorzystywac, torowiska, krawezniki, murki, skarpy, czy schody. Powrot z roboty nieuzytkami, czy lasem to byla czysta radocha. Opony zimowe oferowal wtedy Trelleborg, ale na sniegu zwykla kostka mid-hard wystarczala. Teraz mieszkajac na wsi nie musze sie nigdzie przeciskac, a po bulki wole pojechac autem, niz motać sie z kaskiem i rekawicami, czy ubiorem zimowym. Do jazdy dla frajdy mam motocykle, a skuter bylby emocjonalnie tylko kolejnym sprzetem AGD, w dodatku niezbyt potrzebnym.
OdpowiedzSwoją motocyklową przygodę zaczynałem od Piaggio x9 250. Wspaniała rzecz (oprócz trwałości włoskiego sprzętu w polskich warunkach). Dwa kaski pod kanapą, duży kufer, szyba i miejsce na nogi. Zrobiłem nim blisko 20000km po mieście. Miło go spominam i trochę mi go brakuje ze względu na ładowność i kompaktowość. W szczególności tego schowka pod kanapą. Zapewne byłby niewystarczający do podróżowania, zwłaszcza tranzytowego przez autostrady, ze względu na prędkość maksymalną. Różnice w prędkości na autostradach potrafią powodować niebezpieczne sytuacje i zapas mocy się po prostu przydaje. Ale na wypady drogami lokalnymi? Czemu nie.
OdpowiedzJa też od 6 lat jeżdżę skuterem 125 cm. Wcześniej przed zmianą przepisów miałem 50 cm ale to nie było to. Przesiadka na 125 sprawiła, że w okresie od wiosny do jesieni z samochodu korzystam w zasadzie tylko wtedy, kiedy pada deszcz. Zdaję sobie sprawę, że to trochę "nikczemny jednoślad" ale jest bardzo praktyczny do codziennego użytku, a poza tym daje mi mnóstwo radości podczas wycieczek za miasto, a o to przecież chodzi.
OdpowiedzMam tak samo, moja Honda PCX pali maksymalnie 2.1 l przy maksymalnej prędkości 105km/h ale gdy jeżdżę spokojniej czyli do 80km/h to spalanie mam 1.8 l. Nie ma tańszego, szybszego i wygodniejszego "teleportera" miejskiego. Skuter kupiłem 5 lat temu bo miałem dość stania w warszawskich korkach, a że nie traktowałem skuterów poważnie to zrobiłem to specjalnie w dzień dziecka ;)
OdpowiedzSkuter super sprawa ale mając motocykl gdybym teraz mial dodatkowo skuter to byłoby mi ciągle przykro bo czuł bym się jak osiołek któremu dano w jeden zleb owies w drugi siano. Nie wiedziałbym który wybrać, jak bym wybrał to jadąc myślałbym czy może jednak lepiej byłoby jechac do pracy tym drugim.....?
OdpowiedzUżywam na zakupy w upały - schowek pod fotelem, kufer i torba na płaskiej podłodze, zaczepiona na haku dają wystarczająco miejsca na wszystko i nie muszę się smażyć, kiedy klima nie nadąża. Również do dojazdu do pracy, bo nie muszę się przebierać - nie zachlapię ubrania, jak po drodze będzie mokra jezdnia lub nawet deszcz - i z powodu czasu dojazdu - minimum o połowę mniejszy, niż samochodem.
OdpowiedzSkuter? Za darmo bym nie chciał, już wolę rower.
OdpowiedzNie ma to jak merytoryczną uwaga. Za darmo, to możesz dostać liścia w pysk 🥴
OdpowiedzOd dziadka na skuterze? Ależ mnie strach obleciał, hoho.
OdpowiedzPewnie nawet rowera nie masz to co mozesz wiedzieć
OdpowiedzMam kilka rowerów i kilka motocykli.
Odpowiedz