Ścigacz.pl

„Swoisty” - właśnie taki jest hiper-turystyk BMW

Wielkie turystyki są świetne. Jadąc nimi zatraca się nieco granica między motocyklem, a luksusowym samochodem. Mówimy tutaj o podgrzewanych, pluszowych siedzeniach, sterowanych elektrycznie szybach wielkości stadionu, tempomatach, rozbudowanych komputerach pokładowych i regulowanych przyciskiem zawieszeniach. BMW R1200RT ma każdą z wymienionych funkcji.

Na początku myślałem, że RT będzie po prostu jednym z przedstawicieli klasy hiper-turystyków, ale to coś zupełnie innego. Bawarczycy mają swoje idee i pomysły dotyczące motocykli  i twardo się ich trzymają. RT po prostu pożera kilometry i pożera je szybko. Ogromna szyba pozwala rozpędzać się do niemądrych prędkości i nawet ich nie czuć. Co będzie prawdopodobnie bezużyteczne w rozmowie z policjantem. Charakterny boxer, który napędza wiele innych Beemek jest dobrym silnikiem, ale do życia z nim na co dzień trzeba się przyzwyczaić. Jeśli ktoś myśli, że to turystyk pokroju leniwej Electry Glide zapakowanej w karimaty, zdziwi się. Dorwij górskie zakręty, przełącz ESA II na sport i tylko spróbuj zmyć wyszczerzony uśmiech z twarzy.

Chcemy wiedzieć, jakie pytania nurtują was odnośnie BMW R1200RT. Możecie wysyłać je na redakcyjnego maila, wpisywać w komentarzach i na naszym Facebooku. Odpowiedzi wkrótce.