Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeYamaha Nikken na kategorię B? Świetny pomysł :-D
OdpowiedzPrzepis nad którym debatuje parlament jest wzorowany na unijnym, który dotyczy motocykli trójkołowych z homologacją L5e (symetryczne rozmieszczenie kół, nożny hamulec postojowy itp.). Aby kierowca kat. B mógł dany motocykl prowadzić musi on spełniać wszystkie wymogi pojazdu L5e. Dla przykładu skuter Piaggio MP3, choć trójkołowy występował w dwóch wariantach - z homologacją L3e (jak moto jednośladowe) oraz L5e (jak wyżej). W krajach, gdzie przepis na trójkołowce dla kat. B obowiązuje, samochodziarzom z kat. B wolno było jeździć tylko z l5e, która od l3e różniła się m.in. szerszym rozstawem kół przednich i nożnym hamulcem postojowym. Yamaha Nikken na tą chwilę ma tylko model z homologacją L3e, więc bez motocyklowego prawa jazdy nie będzie wolno jej prowadzić i tak. Chyba że Japończycy wypuszczą wersję przystosowaną na L5e, ale wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie.
OdpowiedzNie wiem czy piszesz ironicznie czy nie, ale jestem zdecydowanie przeciwny. Nikken zachowuje się dokładnie jak moto i jest zdecydowanie za mocny jak na B. Paradoksalnie jak się nie porusza to można go bardzo łatwo zglebić przez bardzo wysoko położony środek ciężkości. (2 koła z przodu w żaden sposób go nie usztywniają, leci jak zwykłe moto). Zaleta jest taka, że daje dużo frajdy w zakrętach (włącznie z uślizgami tylnego koła), dodatkowo można bezpiecznie hamować w zakrętach (nikken się nie prostuje).
OdpowiedzOczywiście, że ironicznie :-) Mam kat. A i pomykam na VFR800, której nie planuję zmieniać. Dobrze, że "Mar" wyjaśnił, że planowane przepisy dotyczą pojazdów z konkretną homologacją - w artykule tego wyjaśnienia zabrakło. Osobiście uważam pomysł by puszkarze mogli jeździć Nikenem bez żadnego przeszkolenia za absurdalnie szalony.
Odpowiedz