Moto Guzzi California mo¿e byæ kolejnym wielkim powrotem z Mandello del Lario. W³osi wykonali ju¿ pierwszy ruch
Moto Guzzi wskrzesiło model Stelvio, pojawiły się też pierwsze jaskółki, które zwiastują możliwy powrót modelu V7 Stornello, a teraz sieć obiegła informacja, że producent może odkurzyć jeszcze jedną kultową nazwę. Tym razem chodzi o model California.
Motocykl Moto Guzzi California po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w 1971 r. i jego pierwsza generacja była stworzona wspólnie z policją z Los Angeles. Miał on bowiem zastąpić w służbie model V7. W 2017 r. posłużył też jako baza dla baggera o wdzięcznej nazwie MGX21 Flying Fortress, a później zniknął wraz z pojawieniem się normy emisji spalin Euro 5. Teraz może jednak powrócić.
Spośród swoich legendarnych nazw Moto Guzzi najpierw zdecydowało się wskrzesić model Stelvio, który dość szybko przeszedł od zapowiedzi do finalnego produktu. Teraz może przyjść czas na model California. W Europie nazwa ta jest zastrzeżona przez Piaggio Group do 2030 r., ale jak informuje portal Cycle World, została dodatkowo zastrzeżona również w Stanach Zjednoczonych.
Dlaczego to takie ważne? Według Cycle World, w Stanach Zjednoczonych nie można ot tak zastrzec sobie nazwy tylko po to, żeby ją "chomikować". Jeżeli już ktoś rejestruje znak towarowy lub go odświeża, to będzie musiał go użyć. Ciekawość budzi forma, w jakiej mogłoby się to wydarzyć.
Obecnie największy silnik w ofercie Moto Guzzi ma pojemność 1042 cm3, podczas gdy ostatnie wcielenie włoskiego cruisera miało motor o pojemności 1380 cm3. Jeżeli mielibyśmy pokusić się o spekulacje, to postawilibyśmy właśnie na serce znane już z V100 Mandello i Stelvio. Czy to źle? Absolutnie nie, ponieważ model California już w przeszłości miał silniki o mniejszych pojemnościach.
Pozostaje tylko zadać sobie pytanie o sens takiego przedsięwzięcia w czasach, kiedy wszyscy inni konkurenci poddali się w walce z amerykańskimi cruiserami. Oczywiście są tacy, którzy próbują, ale ich sprzedaż jest marginalna.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze