Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 84
Pokaż wszystkie komentarzeCzyli wygląda na to, że "600-tki" Hondy odpadają przy kat.A? mają 599ccm3
Odpowiedzwłaśnie to też zauważyłem... jesli ma mieć CO NAJMNIEJ 600 cm3, to będzie wymóg spełniany przez motory mające w nazwie 650 albo 750. Zero zrozumienia, że ktoś może chcieć nauczyć się jazdy na 125/250 i później we własnym zakresie wraz z doświadczeniem przesiadać na 400, 600, 750, 1000 cm3. Czyste zdzierstwo za kilka egzaminów i odpowiedzialność zbiorowa za tych paru głuptasów, którzy na starą cbr1000 i tak mogą wsiąść bez prawka :(
OdpowiedzA wie ktoś może kiedy te przepisy wchodzą w życie? Tylko żeby było to pewne... bo słyszałam, że w styczniu to raczej niemożliwe...
OdpowiedzMam pytanie a co z motocyklami 250cc albo 350 cc ? Do jakiego prawka będą się zaliczać ?
Odpowiedzjeśli ich moc nie przekracza 45kw to do A2. Jeśli będą mocniejsze to A. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Odpowiedza umiesz czytać?: Egzamin na AM – motorower spalinowy lub elektryczny o mocy nie przekraczającej 4 kW Egzamin na A1 – motocykl o pojemności min 120 cm2 ale nie większej niż 125 cm3 z prędkością maksymalną 90 km/h. Egzamin na A2 – motocykl o pojemności co najmniej 400 cm2 o mocy nie niższej niż 25 kW i nie większej niż 35 kW. Egzamin na A – motocykl o pojemności co najmniej 600 cm3, o mocy co najmniej 40 kW. Nie ma górnego limitu mocy.
OdpowiedzA Ty umiesz czytać? To co zacytowałeś to motocykle, jakimi WORDy muszą egzaminować, a nie motocykle, jakimi możesz jeździć z daną kategorią.
OdpowiedzNo wszystko ladnie pieknie a teraz moje pytanko. Jesli jestem w trakcie zdawania egzaminu i do czasu zmiany przepisow nie zalicze go to co? Mam znowu isc na kurs i placic x2?
Odpowiedzprzykro, ale jeśli nie zdążysz zdać wg starego systemu, to po wejściu nowych przepisów obowiązuje cię egzamin wg. nich
OdpowiedzHmm i teraz wam coś powiem, sam jeżdżę od 3 lat na motorowerze, fakt faktem jest to JAWA 50, ale osiągająca prędkość do 70 km/h, w te wakacje miałem wypadek przy prędkości 50 km/h, fakt faktem wpadłem na zakręcie w koleinę piasku(pomimo iż wiele razy jeździłem tamtędy, to jadąc z kolegą, on wpadł pierwszy w tą koleinę, rozsypał się piasek, a jak w układaniu się w zakręt nie zobaczyłem tego, i doszło do wypadku.Całe szczęście, że nic nie jechało, nic nie połamałem, ale doznałem licznych obrażeń naskórka/skóry. Blizny mam do teraz, każdy się dziwił jak można mieć wypadek na Jawce, a jak mówię, jeżdżę już ponad 3 lata, różnymi motorkami, i swój zabytek mam najlepiej opanowany-chwila nieuwagi i koszty rehabilitacji człowieka i motocykla mogą być ogromne, nie mówiąc już ile tak naprawde ich będzie, skoro takie manewry dla człowieka niedoświadczonego są czymś niewyobrażalnie trudnym.
Odpowiedza jak się będzie zdawać na AM? pytam bom instruktor a nie wiem :-)
Odpowiedzo co chodzi z tym pojazdem o mocy nie niższej niż 25kW?? Czyli, że np gdy będe miał prawko A2 nie będe mógł jeździć pojazdami które mają mniej niż 25kW np jakimś motorowerem?
OdpowiedzNie, motocykle o takiej mocy będą na prawku przy kat A2
OdpowiedzPrzechodzenie przez te kategorie będzie droższe niż używany motocykl, a mało kto będzie czekał do jakiegoś tam wieku. Ci co dziś giną wsiadając na 1000cc zaraz po zdaniu prawka, będą ginąć wsiadając na 1000cc nie posiadając prawka.
OdpowiedzNo cuż najwyżej będzie sie jeździć bez prawka :)
Odpowiedz"Bo czy motocykliści w realnym świecie nie przeciskają się w lżejszych korkach, co kierowcy 125-tek, albo czy mają do dyspozycji przestronniejsze ulice?" Nie do końca - nie ma co porównywać zachowania motocykla o pojemności 600ccm do 125tki; 600 jest cięższe, mniej zwrotne i ma większą prędkość na wolnych obrotach, a jazda na półsprzęgle szczególnie na ta placu w kształcie prostokąta o takich wymiarach nie jest tak łatwa jak w przypadku 125tki. Odnoście testu łosia: moim zdaniem osoba która jeździła wcześniej na moto pokroju RS, NSR, CBR (pseudo sport) samoistnie ogarnia przeciwskręt i nie będzie miała problemów z tym zadaniem na egzaminie praktycznym. Osoby które jeździły na 2 kółkach tylko podczas kursu (a co za tym idzie z małymi prędkościami) nie pozna zjawiska przeciwskrętu (kurs wygląda jak "jazda z jajkiem" ). Mam nadzieję, że wejście w życie ustawy zostanie ponownie przesunięte, aż do czasu wprowadzenia Ewidencji Kierowców (która to miała być podstawą nowych przepisów - a wejście przepisów w stycznia oznacza prowizorke), dogadania wszystkich kwestii z Wordami i OSK oraz przygotowania bazy pytań i kupienia odpowiednich motocykli do egzaminowania na daną kategorie... Niedomówień i znaków zapytania jest bardzo dużo; OSK i Wordy nic nie wiedzą - POLSKA! :)
OdpowiedzNie wiem jak to wyglada gdzie indziej ale w Krakowie (a wiec nie w jakiejs dziurze) przy obecnym rozplanowaniu placu manewrowego nie ma szans sie nawet rozpedzic do 50, a co dopiero wykonac manewr i bezpiecznie wyhamowac. Nawet przy obecnym egzaminie hamowanie awaryjne odbywa sie z predkosci nizszej niz przepisowa. O ile zmiana samych motocykli wielkim problemem nie jest to przebudowa placu juz tak - zwlaszcza, ze pewnie niezadkie beda sytuacje, gdy plac bedzie za maly aby moc wygospodarowac odpowiednio dlugi odcinek.
OdpowiedzTest łosia wygląda na monopolizację tego rynku przez wielkie ośrodki, które mają plac i warunki do nauki tegoż. Mniejsze ze szkół jazdy nie maja szans uczyć tego elementu egz. u siebie. Duże ośrodki szkolenia robią ewidentny skok na kasę i zagarnięcie jak największej ilości kursantów tym małym szkołom jazdy, które nawet jeśli ktoś się do nich zapisze - będą musiały wynajmować plac od tych dużych, aby przećwiczyć ten manewr
OdpowiedzI bardzo dobrze, niech upadną... Zrozum szkoła nauki jazdy ma nauczyć jeździć, a nie zdać egzamin. Moim zdaniem w ciągu roku sporo szkół nauki jazdy wypadnie z interesu. Dlaczego? W wielu wypadkach "szkolenie" wygląda tak że leśny dziadek każe kręcić 8 a sam idzie do kanciapy popijać kawę i czytać gazetę. Przy nowych przepisach to nie wystarczy. Instruktor będzie się musiał przyłożyć do pracy bo inaczej jego kursanci nie zdadzą egzaminu. Skończy się kilku kursantów na raz dla jednego prowadzącego. Jeżeli mała szkoła dobrze uczy kursantów, będzie mieć wysoką zdawalnosć, to przetrwa.
Odpowiedzja sobie kupiłam samochód bez prawa jazdy i jeżdże i jakoś sobie daję rade bez tego prawa jazdy wszyscy ludzie zaczną tak robić jezdzić samochodem bez prawa jazdy bo nie będą mogli zdać nowej teorii egzaminacyjnej ludzie kupcie sobie samochody i jezdzijcie bo policji nigdzie nie ma a kontroli na drogach jest tak bardzo żadko że nie ma się co nimi przejmować ja tyle jeżdże i co mi się dzieje nic jestem za kółkiem sobie szczęśliwa i wesoła jazda bez prawa jazdy to taka sama jak z prawem jazdy jak się umię to się wsiada my wszyscy ludzie będziemy srać wasze egzaminy wyciągające kase z kieszeni
OdpowiedzTu się muszę z Tobą zgodzić. Sam robiąc kurs, zostawałem na godzinę czy dwie sam na placu słysząc wcześniej - wiesz co masz robić, po czym instruktor jechał na jazdę samochodem z kimś innym. To było po prostu odklepanie tego co musi być odklepane. Ten facet będzie jednym z tych, którzy to odczują, bo miał miejsca w ogródku tyle, że można było ćwiczyć ósemkę i slalom. Nie ma mowy, żeby na tych 20 metrach kwadratowych rozbujać moto do 50km/h
Odpowiedzno ale pomyśl ile bedzie kosztować kurs. Przy upadku motocykla przy predkości ok 50km/h to już są jakieś uszkodzenia, a nikt nie chciałby jeździć motocyklem na prawku w krzywymi lagami:) A z innej strony, ciekawe, ktoóry motocyklista by za pierwszym razem przy takiej przedkości pokonał przeszkode? chyba taki, który jeździ 20 lat dzień w dzień i to na swojej maszynie
Odpowiedzno tak, manewr bez wątpienia trudny i podejrzewam nie tylko dla nowicjuszy - wymaga szkolenia i to dobrego. miejmy nadzieję, że te zmiany przyniosą pozytywne efekty i nie są TYLKO skokiem na kasę
OdpowiedzChyba cos pochrzaniliscie w opisach tych kategorii. Nie ma czegos takiego jak pojemnosc minimalna...
OdpowiedzWynika z nich też, że nie ma kategorii na moto pomiędzy 125cm3 a 400cm3. I właśnie - centymetry sześcienne, a nie kwadratowe, bo to w końcu pojemność, nie powierzchnia.
OdpowiedzMowa o motocyklach, jakimi WORDy muszą egzaminować, a nie motocyklach, jakimi możesz jeździć z daną kategorią.
Odpowiedz\"Postawmy sobie jednak pytanie. Czy ktoś, kto obawia się ominięcia przeszkody przy prędkości 50 km/h na placu manewrowym powinien mieć pozwolenia na jazdę w ruchu ulicznym, gdzie taka sytuacja zdarza się bezustannie?\" Odpowiedź brzmi : Takie osoby nie powinny dostawać uprawnień do jazdy na motocyklu. Takie jest moje zdanie.
OdpowiedzProblemem nie jest egzamin. Problemem jest że na dzień dzisiejszy nie istnieje szkoła jazdy np. Warszawie co by sprostała temu wyzwaniu, czy to sprzętową, czy to od strony placu, czy choć by mentalności szkolenia. Dlatego ja uważam że największą patologio są u nas same szkoły. Które nie potrafią prawidłowo uczyć i oszczędzają praktycznie na wszystkim. A egzamin sam w sobie nie jest trudny, pod warunkiem że prowadzi go rozsądny egzaminator co przy najmniej raz do roku siedzi na motocyklu. A że bywa to rzadkie, to mam jak mamy. Śnieżnych dziadków
OdpowiedzZdecydowanie najbardziej po tyłku dostaną szkoły jazdy. Szczególnie te które uczyły tylko i wyłącznie jak zdać egzamin. Czy w Warszawie nie ma szkoły która podoła temu wyzwaniu? Tu się nie zgodzę. Moim zdaniem Kulik czy Promotor powinni dać radę bez większego problemu. Znam sporo ludzi którzy się u nich szkolili i widzę co potrafią. I pewnie w PL trafi się jeszcze kilka takich szkół, ale to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Moim zdaniem w ciągu roku sporo szkół odpadnie, bo będą miały zerową zdawalność.
OdpowiedzKilka lat temu byłem absolwentem tej pierwszej którą wymieniłeś - miało być tak super, a wyszło jak zwykle. Może to kwestia pogody przez cały okres szkolenia ciągle padał deszcz - pora deszczowa. Co każdego dnia inna osoba mnie uczyła. Jedna była super, a u jednej jeździłem jak oszalały w kółko - przynajmniej mogłem się wyszaleć. Na każdym kroku sknerstwo o każdy grosik, dużo gadania o bezpieczeństwie a w rzeczywistości olewanie go na każdym możliwym miejscu. Może jak bym miał 18 lat to pewnie łykam bym to wszytko i się cieszył że jest super. Ale że mam już bliżej czterdziestki, to jakoś niesmak został. Dobrze że spotkałem na swojej drodze motocyklistę, co nauczyłem mię wszystkiego od początku, nie dość że zdałem egzamin, to do teraz korzystam z tych porad. Potem moja partnerka chciała robić uprawnienia. Poszukałem coś innego, też nie było nie wiem jak super. Ale nie było takiego dziadowania i milej. Tej drugiej nie znam, więc się nie będę wypowiadał.
Odpowiedzjest jeszcze jednen \"drobny\" problem. cześć WORD-ów nie posiada odpowiednich powierzchniowo placów lub i nawet nawierzchniowo (patrz Elbląg) by bezpiecznie przeprowadzać egzaminy wg nowych zasad. co wówczas? nieprzewidywana (bo ktoś musi ponieść koszty) podróż na 100 - 200 km?
Odpowiedza mnie tam sam egzamin się podoba :)
OdpowiedzTroche dziwne ze teraz pojawiaja sie placze. Zmiany w ustawach dotyczacych kat. A byly zapowiadane juz od 3-4 lat ? Widmo ich wprowadzenia wisialo przynajmniej od dwoch lat przynajmniej. Ci co byli zaradni zrobili prawko jak najszybciej, Ci co nie mogli beda musieli przelknac nowe zasady. Wyboru jako takiego zbytnio nie maja. Co do testu losia, IMO tak jak w starej wersji zatrzymywania sie na znak egzaminatora, tak i tutaj ta predkosc bedzie watpliwa do egzekwowania. Przeciez egzaminujacy nie ma w oczach suszarki, ani nie bedzie specjalnie zakupowana na to, aby sie upewnic o odpowiedniej predkosci zdajacego. Inna sprawa jest przydatnosc tego testu. Osobiscie mialem na kursie sytuacje kiedy wyskoczylo mi dwoje rowerzystow zza "dostawczaka" stojacego w korku, w przeciwna strone. W takich sytuacjach takie manewry sie wlasnie przydaja. Jedyna rzecz ktora mnie zirytowala w tamtej sytuacji to olanie przez rowerzystow zasad bezpieczenstwa, i ignroancja ze strony kierowcy ktory stanal na przejsciu dla pieszych.
Odpowiedzto dobre zmiany. problem leży gdzie indziej. w Lublinie kurs na A kosztuje nawet 600-700 zł (w tym 23 % VAT). Załóżmy , że chcę zrobić porządnie kurs, wynająć super plac , mieć moto z podpórkami i ćwiczyć z kursantami do usranej śmierci. I zwijam interes po miesiącu bo u mnie kurs będzie kosztował tyle , że nikt nie przyjdzie. Będzie wolał zapłacić za zaświadczenie i narzekać na przepisy.
OdpowiedzW Warszawie są szkoły ,które szkolą tak jak opisałeś w standardowej cenie,trzeba tylko się rozejrzeć.
Odpowiedzz ciekawości, bez ironii - ile kosztuje kurs w Warszawie ?
Odpowiedz1200-1300 zł to normalna stawka za kurs.
Odpowiedzzerknij na początek mojej wypowiedzi. takie są ceny. Jak oceniasz szanse na rynku przy stawce dwa razy wyższej ? u nas ma być jakoś , a nie jakość.
OdpowiedzWitam. A wiecie może czy coś zmieni sie cenowo do tych A2 i A ?
Odpowiedz18-ste urodziny mam 20 listopada z tym że za rok, szczerze jakoś nie obawiam się nowego egzaminu na placu, co więcej test łosia może być bardzo ciekawym doświadczeniem , mam tylko nadzieje że uda mi się zdać w tym nieszczęsnym 2013 żeby nie czekać zbyt długo. :)
OdpowiedzJa mam ustawiony egzamin na 22 listopada, niestety wcześniej nie moglem. Mam nadzieje, że pogoda bedzie jeszcze jakoś znośna. A co w przypadku, kiedy bedzie padał śnieg? dadzą mi prawko kat. A2? a po za tym jak już posiadam prawko kat A1 i bede mial juz je 2 lata ( na wiosne) to bede mogl zdawać na A, czy dopiero na A2? Zawiłe pytania, ale licze na odpowiedź.
OdpowiedzA gdzie nowelizacja ustawy o egzaminie na kategorie B? I wbicie do głowy o bezwzględnym uzywaniu kierunkowskazów i zachowaniu ostrożnosci wobec jednośladów?
OdpowiedzJa mam ustawiony egzamin na 22 listopada, niestety wcześniej nie moglem. Mam nadzieje, że pogoda bedzie jeszcze jakoś znośna. A co w przypadku, kiedy bedzie padał śnieg? dadzą mi prawko kat. A2? a po za tym jak już posiadam prawko kat A1 i bede mial juz je 2 lata ( na wiosne) to bede mogl zdawać na A, czy dopiero na A2? Zawiłe pytania, ale licze na odpowiedź.
OdpowiedzWszystko zależy od wieku. Jeśli masz poniżej 24 lat, to jedyną opcją, żeby zdawać pełne A - będzie zdanie A2 , wtedy musisz je posiadać dwa lata i dopiero w wieku 20 lat będziesz mógł zdawać "zwykłe" A. Ten krok jest nie do przeskoczenia. Gdy masz powyżej 24 lat, to dostajesz A i tyle.
Odpowiedza jak sie ma 2 lata A1?
OdpowiedzWtedy możesz zdawać w wieku 20 lat
OdpowiedzMylisz się, w wieku 20 lat może zdawać tylko jeśli od dwóch lat miał kategorię A2 i tylko taką. 1. Wymagany minimalny wiek do kierowa- nia wynosi: 4) 20 lat — dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii A, jeżeli osoba co najmniej od 2 lat posia- da prawo jazdy kategorii A2; 7) 24 lata — dla pojazdów określonych w prawie jaz- dy kategorii: a) A — jeżeli osoba nie posiadała co najmniej przez 2 lata prawa jazdy kategorii A2.
Odpowiedz