Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 34
Pokaż wszystkie komentarzeco to jest za tor ? meklau spoko jezdzi mialbym co robic z nim
Odpowiedzslovakiaring
OdpowiedzMASAKRA!
OdpowiedzSwoją drogą ciekawe kto z taką łatwością objechał Andy'ego na wyjściu z zakrętu ( 8 sekunda filmu) ... ;-)))))
OdpowiedzTo był Meklau na GSXR 1000 (dla idiotów - żartuję). Natomiast nie żartuję z arytmetyką. Lovtza, mówisz, że dwa dni rozmów pozwoliły urwać Jarkowi (swoją drogą gratulacje za odwagę przyjęcia roli trefnisia) ponad 30 sekund. Czyli człowiek, który jeździ na motocyklu od kilku miesięcy zrobił nieco poniżej 2:48. Ty, który jeździsz od wielu lat, a przez rok doskonaliłeś się w jeżdżeniu torowym miałeś czas 2:34. Między Wami jest zatem góra 14 sekund - dobrze liczę? Więc chyba Jarek ma potencjał, nie?
OdpowiedzZupełnie się nie zrozumieliśmy. Nie chodziło nam o mierzenie czasów (bo wtedy pokazalibyśmy najszybsze kółka), tylko o różnicę w stylu i pewności jazdy. A przede wszystkim w precyzji kontroli motocykla. Dlatego wybraliśmy po poglądowym okrążeniu, aby to zilustrować. Zamierzeniem było pokazanie tego jak trening przekłada się na styl jazdy. Czasy na prawdę są drugorzędne. Zamysłem tego materiału było pokazanie ludziom, że to kierowca decyduje o tym do dzieje się za kierownicą. Ciekaw jestem kiedy w końcu odejdziemy od takiego myślenia że aby pojechać szybciej, to najlepiej zmienić pompę hamulcową, amor skrętu, ECU, itd, itp. Jeśli Meklau jedzie 2,21 (a obstawiam, że jakby się uparł, to pojechałby szybciej) na totalnej serii na kartoflanych oponach, to znaczy że nie potrzeba dużych zmian, aby na prawdę ganiać szybko i pewnie. Zupełnie inną sprawą jest fakt że Jarek jak na swój staż nieźle ogarnia, a ja jeździłem szybciej po tym torze.
OdpowiedzI pokazaliście to wszystko, pod tym względem materiał jest imponujący. Mnie po prostu zafascynował fakt, że ktoś z kilkumiesięcznym stażem na dwóch kółkach robi 2:48, czy coś w okolicy. Jednak czas jest istotny, bo to nie balet, czy jazda figurowa na lodzie, a cała "elegancja" ma służyć jak najszybszemu pokonaniu okrążenia. Mój komentarz to miała być tylko i wyłącznie laurka dla Jarka z góry skazanego na rolę ciapciaka (jasne, to był zamysł konstrukcyjny materiału). Nie jestem zwolennikiem myślenia, od którego się odżegnujesz. Jeśli masz drewniane ucho i sztywne palce, to Gibson Les Paul z '56 niewiele pomoże ;)
OdpowiedzMariusz myślę, że się zrozumieliśmy... Ja uważam, że 80% to kierowca, jego predyspozycje, odwaga, umiejętności i trening a 20% motocykl. W środę w C jeździł gościu na hornecie 600 i kręcił czasy 2,34 (!) bo wie co robi i co ma robić, wie jak wejść w zakręt, jak go przejechać i z niego wyjść, wie kiedy hamować. Na pewno na startowej nie miał na pewno więcej niż 220 i choćby w tym miejscu tracił z 1,5-2 s. Goście na repsolach, erłanach i s1000rr w C jeździli w środku stawki. Pierwszą 10 zdominowały 600. Mój trener ;) Bartek Wiczyński powiedział mi, że prawie wszystko jest ok, pozycja, szybkość, hamowanie, wejście w zakręt. Przejazd przez niego i wyjście nie do końca i nad tym trzeba pracować. Kolejna rzecz... Jeżdżąc wśród 40 motocyklistów teoretycznie co 150m masz kogoś i zamiast pilnować nitki, pilnujesz jak najlepiej wyprzedzić. Dlatego jazda w B na pewno dużo da. No i wymiana pompy i przewodów gdy masz seryjne gumy i 30kkm na moto nakulane na pewno poprawi hamowanie. Nie mówiąc już o poprawnym zasilaniu motocykla powietrzem... Podsumowując... Tak jak napisałeś, trening, trening i jeszcze raz kierowca i jego głowa (myślenie o tym co robię) a nie jak kumpel z boksu który po zjeździe opowiadał mi o tym jak gościu na Ducati w czarno-czerwonym kobmiku go wyprzedził, jak koleś na r1 z blachami jakimiś tam wyjechał na trawę i jak na którymś zakręcie stał kumpel i robił zdjęcia i on mu machał ;) Jak poświęca się uwagę na to, to potem na torowym gsxr 600 zrobionym pod zawodnika z mistrzostw polski nie dało się zejść poniżej 2.40... a hornet robił 2,34 :)
OdpowiedzHeja, oczywiście właściwe modyfikacje są potrzebne. Mi bardziej chodziło o przypadek który opisujesz z ludźmi którzy inwestują mnóstwo czasu i pieniędzy w sprzęt, podczas gdy o wiele lepiej byłoby gdyby zainwestowali w siebie.
OdpowiedzPewnie gość który jechał zrobionym "1000" na torowych gumach a Meklau na "750" z pudelka na drogowych kapciach ;)
Odpowiedzszoook :-) ale tor to akurat polecam każdemu
Odpowiedzomg wereszcie cos ciekawego na tym scigaczu sie dzieje:) jeszcze neiczytałem tego artykulu ale rzaraz rpzeczytam :):):)
Odpowiedz