tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Ech, nieco demagogiczny ten artykuł. A... - Odpowiedz na komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Odpowiedz na komentarz:

Autor: Mroowkojad 15.10.2020 11:25

Ech, nieco demagogiczny ten artykuł. A właściwie źródło, bo bez większego zastanowienia przepisujecie argumenty i wnioski ze źródła. Porównujecie średniej wielkości samochód z silnikiem o mocy 72 koni do modeli nie tylko większych (niby ta sama E klasa ale przez te 40 lat urosła znacząco), ale również parokrotnie mocniejszych i często z napędem na cztery koła (który zwiększa zużycie paliwa) i automatem. Porównywalnej wielkości współczesne auto z niekoniecznie bardzo mocnym dieslem (ok 120-140 KM) będzie miało emisje CO2 na poziomie 130-150g/km i NOx na poziomie 15-45mg/km. Porównywanie Beczki do współczesnych SUVów też wydaje mi się bezpodstawne - od lat wiadomo, że ta klasa samochodów ma spalanie, a więc i emisje sporo większe niż podobnej klasy sedany. Wreszcie sam Mercedes W123. Z jednej strony 40 lat i 340 tysięcy kilometrów, z drugiej mówimy o niemieckim właścicielu, który należy do fanklubu tego modelu. Czyli sztuka wybitnie zadbana, regularnie serwisowana i to pewnie na oryginalnych częściach. 99% samochodów o połowę młodszych nie może się pochwalić takim stanem technicznym, szczególnie w rajach o nieco mniejszej kulturze dbałości o serwis niż Niemcy. Jedyny wiarygodny wniosek, jaki można z tego testu wyciągnąć to taki, że zadbany oldtimer nie będzie znacząco odstawał od współczesnych norm i można spokojnie pozwolić mu jeździć po drogach (jeżeli będzie przechodził przeglądy). Ale na każdego zadbanego oldtimera przypada 90 zapuszczonych trucheł, które kopcą jak kontenerowiec i przyczyniają się coraz powszechniejszych zakazów wjazdu samochodów do centrów miast. Czy unijne przepisy są słuszne? W założeniu tak. W realizacji okazują się być zarówno niezbyt skuteczne, jak i przyczyniają się do tworzenia potworków w stylu silników 1.0 turbo o mocy 150KM montowanych w samochodach ważących 1,5 tony. Które niby ograniczają spalanie i emisję, ale tylko do momentu w którym kierowca chce zacząć jeździć 'normalnie'. Ja wiem, że świat łatwych podziałów jest piękniejszy, ale to nie jest tak, że ekolodzy są źli, głupi i chcą zniszczyć motoryzację bez żadnego logicznego uzasadnienia.

Dodaj odpowiedź

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę