Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Chłopaki - to wszystko prawda z tym całym "pod czachą" ale nic nie zastąpi doświadczenia i obycia. Kupiłem Fazerka 2006 (różnice kosmetyczne od 2007) w Stanach i tam przejeździłem na nim całe wakacje.. (no prawie całe). Uważam że mam pod czachą co trzeba tzn. znam swoje możliwości nie przeginałem z prędkością itd.. jednak łatwość w prowadzeniu fazerka może być zdradliwa na początku jest wszystko fajnie jedzie prawie że sama jak jej nie przeszkadzasz... tylko właśnie brak doświadczenia = przeszkadzanie maszynie, nie zachowywanie się tak jak powinno w określonych sytuacjach - jechałem 100km/h (nie dużo względem możliwości) zwykły zakręt, pokonywałem go kilka razy... rach pach leże przy stówie... to był brak doświadczenia nie wiedziałem jak się zachować i tyle!! życzę wam żebyście nie musieli przeżyć takiej lekcji, choć z perspektywy patrzę, że nauczyła mnie respektu do maszyny - niech was nie zwiedzie owczarkowaty charakter fazerka bo potrafi zachować się jak doberman.. POZDRAWIAM i szerokich łuków!!