Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Cały czas odnosisz to do długich jazd turystycznych, a przecież tu chodzi o uniwersalizm motocykla, także w codziennym użytkowaniu - jeździe do pracy, przeciskaniu się w korkach. Ferrari i Porsche też są szybsze od Forda Mondeo, co nie oznacza, że warto je kupić, żeby więcej razy bez stresu wyprzedzić. Popatrz na koszty utrzymania takiej Hayabusy, zużycie paliwa, ceny części, o cenie pojazdu (czy to nowego czy używanego) nie wspominając. Do tego tą kobyłą nie jest tak łatwo przecisnąć się w korku jak Tracerem czy MT. Jeżeli moto ma służyć do jazd turystycznych tylko, to Hayabusa ma przewagę zdecydowaną, ale jeśli mówimy o uniwersalnym użytkowaniu - i w długie, i w krótkie trasy oraz po mieście, to Tracer w tym obszarze zyskuje przewagę. Dlatego będę się upierał, że klasa do 750 ma sens, gdyż jest większa szansa wykorzystać jej pełne możliwości niż litrówki czy półtorejlitrówki. Znam przypadki osób, które zrezygnowały z litrów na rzecz 600-tek właśnie z powodu niewykorzystywania ich pełnych możliwości oraz wyższych kosztów utrzymania.