Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Mogę odpowiedzieć tylko w Swoim imieniu, otóż w pełni rozumiem, że rajd Nocnych Wilków miał jakiś tam wydźwięk polityczny, o ile za taki uznamy chęć uczczenia 70 rocznicy zakończenia II WŚ. Rosjanie mają prawo do świętowania tej rocznicy, bo to Armia Czerwona (przy udziale wszystkich narodów wchodzących w jej skład) wbiła ogromnego gwoździa do trumny III Rzeszy. Można oczywiście twierdzić, że to nie był wyzwoliciel, tylko nowy okupant i że mordowali Polaków, to wszystko prawda, tylko spójrzmy ile ofiar pochłonęły 44 lata okupacji radzieckiej, a ile niepełna 6 lat okupacji niemieckiej. Jak powiedział ś.p. prof. Bartoszewski: "Polska, jako suwerenny kraj, nie ma dziś z Rosją dokładnie żadnego obszaru konfliktu interesów", ale my Polacy mamy już we krwi, że musimy kopać Rosję po kostkach. Wybaczyliśmy Niemcom, Ukraińcom, Turkom, Szwedom, ale za żadne skarby nie możemy wybaczyć Rosji. Teraz na 38 milionowy Kraj padł blady strach i podniosła się wrzawa z powodu kilkunastu motocyklistów popierających legalne, uznane przez cały świat władze swojego kraju, to jest żałosne, obnaża nasze kompleksy, pokazuje jak bardzo mentalnie jesteśmy w dalszym ciągu zniewoleni przez Rosję i co najgorsze nie mamy do tego żadnych podstaw. Rosja nie wysuwa w stosunku do nas żadnych roszczeń terytorialnych, majątkowych, czego nie można powiedzieć o Niemcach, Ukraińcach i jeszcze kilku innych narodach, ale my i tak jesteśmy antyrosyjscy.