Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Pal cię licho policję, im płacą za ściganie wszystkiego i wszystkich ale kapowanie w Polsce osiąga już poziom absurdu. Żyjemy w kraju zamordyzmu i sami ten zamordyzm wspieramy donosząc na siebie na wzajem. Temu właśnie służą tak bardzo promowane kamerki które można już kupić w niemal każdym supermarkecie. Dziad nie dosyć że mnie pogonił na bok długimi to jeszcze mnie wyprzedził lepszym motocyklem, sukinkot oślepił mnie w lusterkach a następnie wyprzedził na podwójnej ciągłej, dalej- trzeba im dokopać, zakapować wysyłając filmik na policję...Nie wolno nam jednak zapominać słów które ktoś kiedyś wypowiedział-,,kto jest bez grzechu niech pierwszy żuci kamieniem'' . Prawda jest taka że nikt z kierowców, a w szczególności nas motocyklistów nie jest święty. Jeśli będziemy stosować prawo Kalego to prędzej czy później trafimy na podobnego sobie hipokrytę który i nas zakapuje. A wtedy będzie żal i gorycz, bo przecież my nie zagrażając nikomu jechaliśmy tylko o 150 km/godz za szybko czy wyprzedzaliśmy wąskim motocyklem na trzeciego na podwójnej ciągłej...
Pal cię licho policję, im płacą za ściganie wszystkiego i wszystkich ale kapowanie w Polsce osiąga już poziom absurdu. Żyjemy w kraju zamordyzmu i sami ten zamordyzm wspieramy donosząc na siebie na wzajem. Temu właśnie służą tak bardzo promowane kamerki które można już kupić w niemal każdym supermarkecie. Dziad nie dosyć że mnie pogonił na bok długimi to jeszcze mnie wyprzedził lepszym motocyklem, sukinkot oślepił mnie w lusterkach a następnie wyprzedził na podwójnej ciągłej, dalej- trzeba im dokopać, zakapować wysyłając filmik na policję...Nie wolno nam jednak zapominać słów które ktoś kiedyś wypowiedział-,,kto jest bez grzechu niech pierwszy żuci kamieniem'' . Prawda jest taka że nikt z kierowców, a w szczególności nas motocyklistów nie jest święty. Jeśli będziemy stosować prawo Kalego to prędzej czy później trafimy na podobnego sobie hipokrytę który i nas zakapuje. A wtedy będzie żal i gorycz, bo przecież my nie zagrażając nikomu jechaliśmy tylko o 150 km/godz za szybko czy wyprzedzaliśmy wąskim motocyklem na trzeciego na podwójnej ciągłej...