Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Twoje myślenie jest podobne do myślenia pieszego, który wchodzi na pasy trzy metry przed jadącym samochodem i triumfalnie się uśmiecha, że ma pierwszeństwo. Koleś na moto (właściwie dwaj) jechał jak świr, na pełnym pędzie przez skrzyżowanie. Czego oczekujesz od matiza? Że będzie czekał, aż wszyscy przejadą i dopiero wtedy ruszy? To może być takie skrzyżowanie, że nie ma takiej możliwości, bo ciągle coś jedzie. Widział skręcającego w prawo z JEDYNEGO pasa w tym kierunku. Więc może założyć, że będzie jechał motocyklista, który wpadnie na pomysł wyprzedzania. Ale równie dobrze musiałby zakładać, że może jakiś samolot zacznie lądować. Motocyklista nie powinien tak wyprzedzać, a jeśli już to na znacznie mniejszej prędkości.