Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Pomysł dobry, w innych krajach jak ktoś pisał w temacie wczorajszym taki przepis funkcjonuje i ludzie żyją i problemów z tego typu przepisem nie ma. Byłoby źle gdyby każdy, nawet bez pj. kat B mógł wsiadać na 125 cc, ale tak to czemu tego nie wdrożyć skoro gdzie indziej już to działa? WORDy będą się sprzeciwiać bo wiadomo, że jakiś tam procent na A1 egzaminowanych im odejdzie, ale z drugiej strony jeśli ktoś pojeździ sobie z kat. B na takim większym skuterku może zechcieć zwiększyć sobie możliwości i pójdzie na A2 czy tam pełne A. Dla pasjonata to ten przepis jest bez różnicy, bo tak czy siak na prawo jazdy sobie pójdzie, ale w ten sposób bardziej otwieramy rynek na nowych (kompletnie nowych) potencjalnych motocyklistów. Co prawda taka osoba, która nie miała kompletnie żadnego do czynienia z jednośladami może mieć problemy i je stwarzać na drodze, ale skoro ma już kat. B, to nie jest to też kompletny zieleniak i przynajmniej wie jak się po drodze poruszać. Skoro mogą inni, to dlaczego u nas nie? Martwimy się o takie coś, a ilu w kraju śmiga bez uprawnień...Pozwalajmy na troszkę więcej luzu, możliwości zamiast tylko wszystko ograniczać. Zawsze z tego przepisu skorzysta kilka osób, a kto nie będzie chciał nie będzie zmuszany do korzystania z owego.
Pomysł dobry, w innych krajach jak ktoś pisał w temacie wczorajszym taki przepis funkcjonuje i ludzie żyją i problemów z tego typu przepisem nie ma. Byłoby źle gdyby każdy, nawet bez pj. kat B mógł wsiadać na 125 cc, ale tak to czemu tego nie wdrożyć skoro gdzie indziej już to działa? WORDy będą się sprzeciwiać bo wiadomo, że jakiś tam procent na A1 egzaminowanych im odejdzie, ale z drugiej strony jeśli ktoś pojeździ sobie z kat. B na takim większym skuterku może zechcieć zwiększyć sobie możliwości i pójdzie na A2 czy tam pełne A. Dla pasjonata to ten przepis jest bez różnicy, bo tak czy siak na prawo jazdy sobie pójdzie, ale w ten sposób bardziej otwieramy rynek na nowych (kompletnie nowych) potencjalnych motocyklistów. Co prawda taka osoba, która nie miała kompletnie żadnego do czynienia z jednośladami może mieć problemy i je stwarzać na drodze, ale skoro ma już kat. B, to nie jest to też kompletny zieleniak i przynajmniej wie jak się po drodze poruszać. Skoro mogą inni, to dlaczego u nas nie? Martwimy się o takie coś, a ilu w kraju śmiga bez uprawnień...Pozwalajmy na troszkę więcej luzu, możliwości zamiast tylko wszystko ograniczać. Zawsze z tego przepisu skorzysta kilka osób, a kto nie będzie chciał nie będzie zmuszany do korzystania z owego.