Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Moja córka zginęła jadąc Grizzlim 3 miesiące temu. On się TYLKO przewrócił, a ona TYLKO niefortunnie upadła. Żadnych obrażeń, poza skręconym karkiem. Żaden kask nie chroni przed typowym urazem do którego dochodzi przy jeździe na quadach i motocyklach. I nie piszcie o braku umiejętności, bo żadko kto z jeżdżących posiada tak doskonałe umiejętności jak Mr. Quad, reszta to fart. Miała dopiero 16 lat. Zastanawiałam się, czy się tu wypowiadać, a jednak odważyłam się, ku przestrodze.