Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
miałem podobną sytuację, gówniarz jadący Corsą od tatusia z ekipą na dyskotekę zajechał mi drogę, aby w niego nie wjechać odbiłem w lewo i niestety nie ustałem, przez co motocykl wywalił się na lewą stronę, wygramoliłem się i pobiegłem za nim... o dziwo zatrzymał się, spisaliśmy protokół w którym przyznał się do winy. Po kilku dniach zgłosiłem się do PZU, w którym zgłosiłem całą sprawę uprzednio robiąc wycenę w serwisie Yamaha (koszt naprawy 5700zł), po kilunastu dniach przyszło pismo z odmową wypłaty gdyż nie było kontaktu fizycznego pomiędzy Corsą a moim motocyklem. Wniosek z tego taki, że miałem się dać przejechać...