Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Tutaj nie ma jak sie nie zgodzic :) Sam staram sie jezdzic tak, zeby kierowca auta mial mozliwosc mnie zauwazyc, czesto opozniam manewr wyprzedzania o 2-3 sekundy, tak zeby kierowca mial szanse dojrzec mnie w lusterku... Sam czasem ostro poginam, ale to na drogach gdzie nic mi nie wyskoczy ani nie zajedzie, w miescie staram sie nie jezdzic ze zbyt duza roznica predkosci w stosunku do aut - i kilka razy uratowalo mi to juz zdrowie/zycie. W przypadku motocykla ciezko jest ocenic jego szybkosc, mozg ma problemy z ocena odleglosci w przypadku malego obiektu z jednym zrodlem swiatla, wielu kierowcow nie zdaje sobie tez sprawy z dynamiki jazdy jednosladem. No i z drugiej strony - jako kierowca auta mialem kilka razy sytuacje, ze ktos wyprzedzil mnie motocyklem w taki sposob, ze ledwo kolor maszyny zobaczylem - tylko ryk silnika i cos pomknelo, nie ma szans takiego zobaczyc... Wiec zeby unikac takich sytuacji kierowcy aut musza uwazac na motocyklistow, ale my jako motocyklisci tez musimy dac sie zauwazyc...