Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
ile ludzi tyle zdań. Jeden na ślub chce jechać bryczką ,drugi autem za 5mln. Tak jak i na pogrzebach , jeden chce być skremowany drugi chce być zakopany w trumnie . Są różne zachcianki ludzi więc trzeba też szanować to co chce dana osoba. Osobiście wolałbym żeby na moim pogrzebie był hałas motocykli niż przygnębiająca muzyka z radyjka księdza . Odszedłbym to ''lepszego świata'' i prędzej czy pózniej spotkał się z resztą moich bliskich więc nie ma co przytłaczać smutkiem tylko zyc dalej zyciem i byc dumnym ze ostatnia Jego droga az do grobu była najwspanialszą drogą . Owszem jeżeli zmarły , rodzina nie życzą sobie takich zachowań to jest po prostu nie na miejscu , ale jeżeli zmarły tak sobie życzył to czemu robić mu na przekór i tak jak ''wypada'' robic? to jest Jego ostatnie pożegnanie więc ma być tak jak On sobie wymarzył .