Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Kolego autorze powyższego artykułu. Doskonale rozumiem Twoje intencje. Ja też chciałbym aby na drogach w Polsce ginęło jak najmniej ludzi a najlepiej wcale i mam tu na myśli wszystich urzytkowników dróg nie tylko motocyklistów. Mieszkam tu i cała moja rodzina i wszyscy musimy się przemieszczać ryzykując zdrowie i życie. Też kiedyś miałem taki okres w życiu, w którym starałem się uszczęśliwiać ludzi niosąc im mądre mądrości. To jest jak walka z wiatrakami, albo rzucanie grochu o ścianę (patrz niektóre komentarze). To nie ten obszar Europy. Doszedłem do wniosku, że jedynym lekarstwem na to jest czas i selekcja naturalna, jak wśród zwierząt. Słabe, czyli głupie jednostki muszą wymrzeć. To jedyna możliwość odsiania ziarna od plew. Zostaną najsilniejsi. Poprawi się na drodze i może w portfelu, bo to nie tyczy się jedynie szeroko pojętej motoryzacji. Będzie na tor i bezpieczny, serwisowany należycie sprzęt i może infrastrukturę. Tylko ta cena. Niewinne ofiary debili żyjących po śąsiedzku. Kierująchy się w życiu emocjami a nie rozumem. Selekcja naturalna, króra wyśle szybkich inaczej na niebiańskie autostrady. Pozdrawiam miłośników motocykli