Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Jak ktoś kupuje motocykl - minimum 600cc - tylko po to żeby sobie pojeździć w weekend to wszystko się zgadza i ta część podpada pod "durnych hobbystów". Ale jak ktoś ma do roboty ze 20 kilosów to ma do wyboru: auto, motocykl/skuter, rower albo ZTM. Auto pali w korku 8-9 litrów na setkę i na dodatek przejazd zajmuje godzinę. I na koniec trzeba zapłacić za parkowanie. Rower nic nie pali, ale przejazd też zajmuje prawie godzinę i wypadałoby potem wziąć prysznic. ZTM - bilety coraz droższe, tłok coraz większy i godzina jazdy. Motocyklem za to te same 20 km można śmignąć w 20 minut, przy spalaniu 4 litrów na setkę. I można gwizdać na parkomaty. Niestety nasz klimat ma to do siebie że czasem pada śnieg...