Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Bardzo mnie dziwi podejście autora do tematu. Kursy pierwszej pomocy nie są po to żeby rozbity motocyklista pomógł sobie sam (bo jak sie rozbije to pewnie i tak nie da rady), tylko po to żeby pomagać innym. Gdyby autor sięgnął do statystyk i przeczytał ilu ludzi umiera bo świadkowie zdarzenia nie udzielili pomocy to może zmienił by zdanie. Dlaczego pisma motocyklowe wszystkie dobre i pożyteczne inicjatywy traktują jako coś złego, coś dla ciot. Czy to znaczy, że w tym sezonie będzie modny motocyklista buntownik?