Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Akurat ustaleń biegłych z Komendy Wojewódzkiej bym nie kwestionował - na podstawie uszkodzeń oraz masy i położenia po wypadku poszczególnych części można bardzo precyzyjnie określić rozkład energii kinetycznej w trakcie zdarzenia a tym samy prędkości pojazdów. Pamiętajcie też że Honda Jarka nie była wyposażona w ABS ,a on sam ekspertem w powożeniu takim rumakiem też nie był więc spadek prędkości na skutek nagłego hamowania nie mógł być duży. Przypuszczam że prędkość przelotowa w trakcie jazdy wynosiła około 130kmh czyli mniej więcej podobnie do prędkości z jakimi podróżują poza terenem zabudowanym inni motocykliści. W kwestii zagrożenia karą - w porównaniu ze sprawą Maćka Zawiszy ewidentnie widać wychylenie wahadła w drugą stronę, ale trzeba zadać sobie pytanie czy to źle dla nas, motocyklistów??? W mojej ocenie szeroki rozgłos tej sprawy przyczyni się do zwiększenia naszego bezpieczeństwa w nieprzyjaznym środowisku, jakim są polskie drogi.