Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Szczerze to nie widziałem jeszcze by pijak wtargnął rowerem nagle na jezdnię, przeważnie z daleka widać że pełza po drodze bądź poboczu i kierowca z odrobiną wyobraźni zwolni (zasada ograniczonego zaufania). Fakt, tu wina pijaka ale ile musiał nieszczęśnik na motocyklu mieć na zegarze że aż tak tragiczne skutki?