Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Każdy jest dorosły i wie co robi. Jeśli chce się zabić, czemu mu tego zabraniać? Ludzie wsiadają na motor aby uciec od codzienności. Im bardziej chcą od niej uciec, tym bardziej ryzykują. Inną rzeczą jest oczywiście stwarzanie zagrożenia życia innych ludzi i tego nie toleruję. Stworzenie tego zagrożenia powstaje jednak z chwilą puszczenia sprzęgła na biegu i potem już "TYLKO" wzrasta. Uświadamiać ludzi należy już od pierwszego biegu, a nie mówić im, że jeżdżą za szybko. Nie żyję po to żeby żyć. Żyję po to żeby umrzeć, jak i każdy inny człowiek. Lecąc dwie setki autostradą dłuższą chwilę, a nie tylko żeby sprawdzić "ile pojedzie", człowiek zaczyna rozumieć, "jak niewiele potrzeba" oraz myśleć na sensem tego co się robi. Ja wolę zabić się na motorze, niż wegetować jako starzec ze śmieszną emeryturą, nie mając szansy na wizytę u lekarza, o szpitalu już nie wspomnę. A wszystko to w podzięce za kilkadziesiąt lat płacenia podatków i składek. Żyję po to żeby jeździć, nie jeżdżę po to żeby żyć. Policja będzie mi tego zabraniać tylko po to, aby zaoszczędzić życie kolejnego podatnika, który ją i cały system utrzymuje. Może część tego to co napisałem, nie jest najmądrzejsze ale jako młody człowiek, nie widzę swojej przyszłości w różowych barwach: Carpie diem.