Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Jazda bez prawka, to już debilizm. Może i komuś się wydaje, że umie jeździć, ale chyba tylko jemu, szczególnie jak spowoduje wypadek. Te 30h nie jest po to by się nauczyć perfekcyjnie latać, tu trzeba lat, ale te 30h przydaje się by poznać maszynę dobrze, pod okiem kogoś kto ma pewne doświadczenie w tej kwestii. Oczywiście autor słusznie zauważył, że są instruktorzy, którzy (mówiąc kolokwialnie) kładą na to laskę, ale są też tacy, którzy znają się na rzeczy, bacznie obserwują podopiecznych i poprawnie kierują na to, by nie tylko dobrze zdać egzamin, ale też na to by dobrze jeździć. Osobiście miałem instruktora, który był fascynatem motorów i czynnie na nich jeździł. Wystarczy się często rozejrzeć przed zapisem, podejrzeć ich na mieście na trasach. Góra godzina, może dwie na ławce z kolegą przy piw.. znaczy herbacie :) Ale jak ktoś chce tylko zdać i legalnie się rozbijać.. nic nie pomoże, nawet dobry instruktor o ile na takowego taki wariat trafi. Głupoty się nie wyleczy.