Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Mam pytanie. Kierowałem ostatnio motocyklem bez uprawnień (posiadam kategorię B) i uczestniczyłem w zdarzeniu drogowym. Sytuacja wyglądała następująco; Na drodze jednokierunkowej z wyznaczonymi miejscami parkingowymi po obu stronach jezdni w strefie ograniczenia prędkości do 30km/h, wyprzedzałem samochód który jechał powoli ok.10km/h (t.z. zawalidrogę). Kiedy zacząłem wyprzedzać, samochód baz sygnalizowania zmiany kierunku zajechał mi drogę, skręcając w lewo, chcąc zaparkować w wolnym miejscu. Uderzyłem go w tylne drzwi w okolicach słupka i przeszlifowałem po klamce oraz boku przednich drzwi (widoczne ślady otarcia, brak wgnieceń w karoserii) po czym odbiłem się i położyłem motocykl na jezdni (niewielkie aczkolwiek widoczne wgniecenie owiewki i skrzywiony kierunkowskaz). Wyperswadowałem wzywanie policji i spisaliśmy oświadczenie na gotowym formularzu z alliazu w którym podaliśmy wszystkie dane i naszkicowaliśmy przebieg zdarzenia. W oświadczeniu nie zostało powiedziane kto przyznaje się do winy, zostały również wprowadzone błędne dane, gdyż kierowca wpisał w miejscach kategor:i A i B (i sobie i mi, gdzie zaznaczam że obaj nie posiadaliśmy kat. A). Z mojej perspektywy wygląda to tak: moją winą jest oczywiście prowadzenie pojazdu bez uprawnień i nie zachowanie odpowiedniej ostrożności, jego winą jest brak zasygnalizowania zamiaru skrętu i nieupewnienie się o możliwości przeprowadzenia manewru (w sensie nie popatrzył klasycznie w lusterka). Moje pytanie brzmi: kto zawinił w tej sytuacji i czy mogę ubiegać się o odszkodowanie jako poszkodowany jeśli wina leży po stronie kierowcy bądź jest obopólna (interesuje mnie kwestia mojego braku uprawnień w tym wypadku), oraz czy grążą mi jakieś sankcje karne z tego tytułu po fakcie?