Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
z tymi kobietemi też nie trafiłaś z argumętami gdyż moja koleżanka śmiga gsxr 1100 z 89r , mega toporny i mega szybki motocykl ... jeździ i żyje, a jest nie za dużą kobietą, druga natomiast na hondzie hornet, śmiga i żyje, żadnej nie przeszkadza że za mocne że za ciężkie że za wysokie... wywalił jej sie motong to sobie sama podniosła, wszystko się da jeśli tylko się chce :-) tak 5500 kilometrów nazywam sezonem, bo na tyle pozwoliły mi czas, pogoda i pieniądze, i wcale sie tego nie wstydzę, jak pisałem niżej, nie pisze że jestem mega kozak zapierdalacz , ale że się uczę cały czas, na kolano nie schodzę tym bardziej na tyłek nie planuję , ale oponę zamykam na zakrętach i to mi narazie musi wystarczyć... i pamiętaj jestem świeżakiem, ale skoro ja jestem w stanie się naumieć i nie zabić, to myślę że każdy jest w stanie.