Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Dla mnie koncepcja motocykla jako zwyklego, miejskiego wozidla jest po prostu szalona. Do tego lepiej kupic maxiskutera i pyrkac sobie na automacie. Jesli juz musze przemiescic sie z punktu A do B to dlaczego nie mam miec z tego frajdy? Oczywiscie to prywatna opinia drogowego wariata - nie pomyslcie przypadkiem, ze nie szanuje spokojnych motocyklistow :) PS Moje pierwsze moto (z750 '08) z moca 110k pare razy zdrowo mnie ukaralo za brawure. Co nie znaczy, ze zalowalem wyboru :)