Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Piraci morscy będący pierwowzorem pirata drogowego nie pływali zbyt szybko, tylko łupili statki, tak jak robią to dzisiejsi piraci somalijscy i inni w Zatoce Adeńskiej, zresztą nie tylko tam. Dzis na drogach też są piraci, ale nie ci, co zbyt szybko jeżdżą, tylko ci, co jeżdżą albo stoją i łupia przejeżdżających kierowców ściągając haracz w postaci mandatów! Dlaczego społeczeństwo nie nazywa ich po imieniu piratami, a ich zwykłe łupienie nazywa troską o bezpieczeństwo? Dlaczego codziennie się trąbi o wypadkach, w których ginie rocznie 3 tys. osób, a ani słowa o samobójstwach, których rocznie jest 6 tys. Dlatego, że temat wypadków jest medialny i tworzy legitymację dla działań piratów drogowych, czego cel jest tylko i wyłącznie fiskalny. Wypadkom nie da się zapobiec, samobójstwom - tak. Przychodzi komornik do człowieka, zabiera wszystko a ze strony państwa żadnej pomocy, psychologa, kuratora, znalezienia mieszkania - nic. Nikt się nie interesuje, czy żyje, jak i jak sobie radzi. Jest wiele osób, którzy z takiego dołka sami wyjść nie potrafią.