Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
A mnie irytuje fakt że handlarze i sprzedający zwęszyli interes w sprzedawaniu motocykli zarejestrowanych na a1. Jestem dopiero na fazie szukania motocykla i jako młody nie mam zbyt wielu funduszy do przeznaczenia na motocykl, ponieważ trzeba jeszcze kupić kask, kombinezon i opłacić prawo jazdy. Jakim prawem życzą sobie za zwykłą 125 więcej niż wcześniej tylko dlatego że wyszła ustawa iż posiadający kat.B powyżej 3 lat mogą jeździć 125. Przykłady: Honda Varadero 125 rok 2007. Jeszcze rok temu z gmolami, kuframi, turystyczna szybką itp kosztowała maks 8 tysięcy. Teraz? Życzą sobie 13.5... Kolejny przykład Rieju rs2 125 z silnikiem 4 suwowym yamahy, rocznik 2006. Kiedyś 3.5 tysiąca to maksimum, teraz- 5 tysięcy. Następnie Hyosung Gt125r kiedyś z wydechem IXILL 3.5, teraz nawet 5.5... powiedzcie co teraz mam zrobić taki ja który przez ostatni rok odkładał pieniądze na upragniony motor i czekał na okazje, a teraz jest wręcz w ciemnej d***... drugi aspekt jest taki że za takie same pieniądze można już kupić dobrą 500 czy 600. Jestem wręcz oszołomiony, jak handlarze i sprzedawcy ogłupieli na punkcie tej ustawy. Jedynym wyjściem jest chyba tani 2 suw, a w 2t nie chcę się pchać gdyż byłby to motocykl do podróży a dwupaki lubią jeść :D Czy jest jakieś wyjście z tej patowej sytuacji?