tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 "Długie" poprawiają widoczność - to nie ulega... - Odpowiedz na komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Odpowiedz na komentarz:

Autor: Vee 26.08.2011 00:06

"Długie" poprawiają widoczność - to nie ulega wątpliwości... Jestem skłonny zaakceptować teorię, że zaburzają ocenę odległości, ale nie pomylisz 300m z 30m, a ważne, że się W OGÓLE WIDZI. Problem pojawia się wówczas, kiedy mojego małego światełka nie widać i ktoś mi się pakuje tuż przed koło. A to, że wyjedzie mi trochę za wcześnie, bo uzna, że jestem 56 metrów od niego, a będę 46, to jeszcze nic wielkiego - w przeciwieństwie do spotkania z jego bocznymi drzwiami. Kamizelki absolutnie poprawiają widoczność - i to z każdej strony. Komfort takiej jazdy zależy od motocykla. Na moim kamizelka podlatuje do góry i ląduje mi niemal na kasku. Mam więc kurtkę ze zintegrowaną kamizelką. Wydechy też mam zmienione i parę osób w samochodach potwierdziło, że w korku mnie słychać. Na trasie przy ostrym wyprzedzaniu też słychać, nawet bardzo dobrze. A że to V-ka, to i dźwięk piękny - nie jakiś zażynany prosiak czy szlifierka kątowa. Autor faktycznie chyba jest podstarzałym właścicielem starej Vectry, który z jazdą motocyklem ma tyle wspólnego, co z lotami na księżyc. PS. Co do długich, to z moich obserwacji wynika, że faktycznie bywa to uciążliwe - co czasem ratuje tyłek. Głównie w sytuacji jazdy na trasie i wyprzedzania kolumny pojazdów - ten przede mną też chce wyprzedzić i istnieje obawa, że zajedzie mi drogę. Długie mogą zniechęcać, bo mimo że to mały punkcik w lusterku, to bywa upierdliwy. Ludzie wtedy wolą przepuścić motocykl, a przy okazji nie czują presji do szybszej jazdy (wiadomo, że motocykl jest szybszy, a my go spowalniamy). Podobnie atak z podporządkowanej z zimną krwią - "bo jestem większy". Samochodami jeżdżą ludzie starsi, ludzie z wadą wzroku, ludzie zajęci akurat komórką, zaaferowani koleżanką obok, swoją nogą i milionem innych spraw. Nie chcę przez to zginąć, a 5s długich świateł to rzecz na tyle mało upierdliwa, że większość nie ma z tym problemu. Jak za kimś długo jadę, to wyłączam - pewnie i tak wie, że za nim jestem. Przy wyprzedzaniu włączam. W korku zawsze ON - najmniejsza szkodliwość i ogromne ułatwienie dla wszystkich. Sam jeżdżę Nissanem Patrolem z kratką, kołem zapasowym zasłaniającym pół tylnej szyby, która zresztą na ogół jest brudna, a do tego przyciemniona. Człowieka za sobą nie widzę, a co dopiero małej żaróweczki motocykla 50 m dalej, między innymi żaróweczkami zresztą. Naprawdę widać różnicę kiedy ktoś dogania mnie na długich. Właśnie - widać.

Dodaj odpowiedź

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę