Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Przejechałem się dosłownie kilka km Zuzą 2009 jak to nazywacie z przebiegiem 8000 km, zaraz po tym jak zsiadłem z FZS 1000 Fazera z przebiegiem ponad 50 000. Pod względem zawieszenia i pozycji, na Fazerze jest bardziej komfortowo (182 cm), ale precyzja jakby lepsza w Suzuki. Jeżeli chodzi o przyspieszenie i elastyczność - przepaść na korzyść Yamahy, do czasu aż nie uświadomiłem sobie, że Fazera kręcić w zakresie 7-11 tys obrotów, nie można tak po prostu. Na to trzeba mieć naprawdę duże doświadcznie i ponieważ go nie mam, to robię to rzadko. A na GSX-F jest to super zabawa. Odkręcanie do 12 tys i dźwięk przy akcesoryjnym wydechu są super.
Przejechałem się dosłownie kilka km Zuzą 2009 jak to nazywacie z przebiegiem 8000 km, zaraz po tym jak zsiadłem z FZS 1000 Fazera z przebiegiem ponad 50 000. Pod względem zawieszenia i pozycji, na Fazerze jest bardziej komfortowo (182 cm), ale precyzja jakby lepsza w Suzuki. Jeżeli chodzi o przyspieszenie i elastyczność - przepaść na korzyść Yamahy, do czasu aż nie uświadomiłem sobie, że Fazera kręcić w zakresie 7-11 tys obrotów, nie można tak po prostu. Na to trzeba mieć naprawdę duże doświadcznie i ponieważ go nie mam, to robię to rzadko. A na GSX-F jest to super zabawa. Odkręcanie do 12 tys i dźwięk przy akcesoryjnym wydechu są super.