Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Myślę, że jazda na ścigaczu powinna być dozwolona po wydaniu specjalnej licencji. Warunkiem jej uzyskania byłby kurs w czasie którego uczestnicy przechodziliby testy psychologiczne i jeździliby ok 10 godzin na torze wyścigowym. Plus 2 warunki wiek min 25 lat i min 2 lata na "zwykłym" motorze. Szkoda chłopaka, jednak musimy spojrzeć na to objektywnie. Zapewne zapier....ł i to jeszcze bez prawa jazdy. Co za debil mu na to pozwolił? O chłopaku nie wspomnę, bo młodość jest głupia. Młodzi ludzie gineli i będą ginąć niezależnie czy jeżdżą motorami, samochodami czy przebiegają przed pędzącymi pociągami. Czy dałbyś/łabyś swojemu kumplowi/tacie/bratu/chłopakowi, który nie ma prawa jazdy samochód który ma 500 KM? Jeżeli tak, to Ciebie powinno się oskarżyć o nieumyślne spowodowanie śmierci. I jeszcze jedno, kierowcy jeźdżą tak jak jeźdżą, ale to my musimy uważać, żeby nie wpaść pod tira lub osobówkę. Chcesz to zmieniać na siłę. Życzę Ci, żebyś przeżył . Sam jestem kierowcą i przykładam dużą uwagę do tego jak prowadzę samochód. Nigdy nie rozmawiam w mieście przez telefon w trasie bardzo żadko przez zestaw, trzymam 2 ręcę na kierownicy, skupiam się na prowadzeniu, ale mimo to czasami nie da się ogarnąć wszystkiego. Teraz mam pytanie: Jak prowadzi statystyczny kierowca?