Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Generalizujesz. Owszem, zgodzę się że jest niemało znaków lokalnego ograniczenia prędkości pozostawionych przez drogowców bez wyraźnego powodu. Ale to jest mniejszosc. Znakomita większość jest w pełni uzasadniona. Poza tym mówię o limitach zabudowany/niezabudowany. O tym zresztą jest artykuł. Powtarzam - fizyka nas ogranicza. Energia kinetyczna, bezwładność i ludzka fizjologia. Dużo jeździsz za granicą to wiesz, że DE są jedynym krajem bez (lokalnie) limitów na autostradzie. Nie jest to zatem zjawisko normalne. Nic nie przemawia za tolerowaniem latania 140 i więcej poza zabudowanym. Nie wspomniałem nic o innych użytkownikach, ich możliwych zachowaniach i błędach na które musimy być gotowi. Dopuszczając zbyt szybką jazdę ucinamy szanse na uniknięcie zderzenia. Nie chcemy w to wierzyć (dlatego zapieprzamy) ale tak jest. Twoja przygoda z przegapieniem czerwonego wynika z niedbałości, nie obraź się. Jakbyś jechał 70 to byś zauważył czerwone? Bo można by tak wywnioskować...