Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Twierdzenie, ze ograniczenia na polskich drogach podyktowane sa jedynie fizyka i bezpieczenstwem, to niestety slodziuchna naiwnosc. Jesli odwolujesz sie do przepisowej jazdy za granica, to wiedz, ze tam wiekszosc ograniczen ma sens (vide moj post ponizej). Na przeleczy Stelvio mozesz jechac legalnie 90, jesli potrafisz. U nas glupi "Zakret smierci" kolo Szklarskiej ma ograniczenie do bodajze 40. Co do mocy i predkosci ponad administracyjne normy, to przypominam, ze za miedza mamy kraj, z odcinkami autostradowymi bez ograniczen i niedawno Niemcy opowiedzieli sie za utrzymaniem tego stanu rzeczy. A jesli lubisz naukowe uzasadnienia, to warto tez wziac pod uwage biologie/psychologie z zaleznnoscia poziomu koncentracji od strumienia bodzcow. U mmnie bezwarunkowa super przepisowa jazda po miasteczku ze wszystkimi 40-30 itd po kilku dniach skonczyla sie jazda na kompletnym autopilocie. Obudzilem sie dopiero w dniu, kiedy uswiadomilem sobie, ze wlasnie przejechalem (puste) przejscie dla pieszych na czerwonym...