Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ogólnie czasem można przymknąć oko na występek, który nie zagroził życiu nikogo (tutaj wspomnę taksiarza na amfie, który zabił kogoś i dostał zawiasy). Niestety w PL mandaty są nie aby karać i uczyć ludzi tylko aby zarabiać. Wspomnę sytuację w Niemczech gdy miejscowa policja zatrzymała mnie po przejechaniu na dwóch czerwonych światłach i zakazie skrętu- mogli mi dać taki mandat, że jeszcze bym go pewnie spłacał ale wytłumaczyłem się, że jechałem pierwszy raz po Bremen zgubiłem się i navi pokazała abym zawrócił- tam policjant to człowiek i puścił mnie po rozmowie. Dwukrotnie w niemczech policja darowała mi pomimo ewidentnej winy, a w PL nigdy nie darowali mi nawet najmniejszego przewinienia- kiedyś pies na kolanach głaskał mi opony czy nie są zbyt łyse, a ja w pełnym słońcu w skórze czekałem 20minut podczas rutynowej kontroli. Jedna sprawa to zapierniczać 100km/h przez centrum Poznania o 15 godzinie, a druga to palenie gumy na jakiejś wiejskiej drodze. Trochę zrozumienia brakuje.