Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Nazwijcie mnie nudziarzem, ale nie podoba mi się zakreślony tutaj kierunek rozwoju motocyklizmu (jest niestety prawdziwy). Oprócz elektrohybrydy i turbościgacza chciałbym mieć bowiem w salonie taniutkie i minimalistyczne osiołki w stylu Yamahy SR400 (tylko nie za takie pieniądze!) i proste skutery o rozmaitych pojemnościach, ale bez komputerów i innego barachła, które w codziennych dojazdach do pracy się nie przyda, a podniesie koszty serwisowania. Za kilka lat (właściwie ti już się zaczęło) żeby pojeździć na nieskomplikowanym sprzęcie (sama esencja) trzeba będzie importować chińskie wynalazki.