Ścigacz.pl

Kibice i urzędnicy szukają ratunku dla legendarnego wyścigu North West 200, którego organizacja stoi pod znakiem zapytania. Problemy są spowodowane drastycznym wzrostem składek za ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej dla organizatorów imprezy. Mówi się, że koszty wzrosły z 150 do 400 tys. funtów.

Zaraz po pojawieniu się informacji o tym, że wyścigi drogowe w Irlandii Północnej zostały odwołane z powodu rosnących kosztów składek za ubezpieczenie, urzędnicy i kibice postanowili zacząć działać. Związek motocyklowy Motorcycle Union of Ireland Ulster Centre zorganizował zbiórkę pieniędzy w serwisie Go Fund Me, gdzie planuje zebrać 300 tys. funtów, które trafią do kasy organizatorów, by ci mogli pokryć koszty związane z organizacją wydarzeń. Zbiórka nie dotyczy konkretnego wyścigu, więc można przyjąć, że pieniądze będą rozdysponowane tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne.

W przypadku wyścigu North West 200 do gry wkroczyli też politycy. Ian Paisley, członek parlamentu North Antrim w wypowiedzi dla portalu Crash.net stwierdził, że czwartkowe oświadczenie było przedwczesne, ponieważ trwają poszukiwania dodatkowych źródeł finansowania i negocjacje z firmami ubezpieczeniowymi. Zorganizowano także specjalną grupę roboczą - Northern Ireland Motorsport Taskforce. Jej członkowie również będą się zastanawiać nad tym, skąd pozyskać dodatkowe finansowanie. Zamierzają o tym rozmawiać m.in. z FIM.

Jednym z proponowanych rozwiązań jest skorzystanie z ubezpieczenia rady miasta Glens Borough, gdzie odbywa się wyścig North West 200. Władze używają go przy organizacji Northern Ireland Air Show i możliwe, że da się rozszerzyć zakres polisy o North West 200. Wielu zawodników traktuje ten wyścig jako próbę generalną przed Isle of Man Tourist Trophy, które jest bezpieczne, ponieważ ma mocnego promotora i pełne wsparcie rządu. W jeszcze gorszej sytuacji są organizatorzy Ulster Grand Prix, które w ubiegłym roku zostało odwołane.